Kompromitacja Anglii na Wembley. Te słowa obiegną świat

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Toby Melville


Lee Carsley odniósł pierwszą porażkę w roli selekcjonera seniorskiej reprezentacji Anglii. Gospodarze przegrali 1:2 z Grecją na Wembley po dublecie Vangelisa Pavlidisa. To pierwszy taki przypadek w historii. Angielskie media nie zostawiły na swojej kadrze suchej nitki. "Takie podejście może zadziałać jedynie na PlayStation. Anglia wyglądała na zdezorientowaną" - czytamy w artykułach angielskich dziennikarzy.
Tuż po zakończeniu Euro 2024, na którym Anglia zdobyła srebrny medal, Gareth Southgate zdecydował się na odejście z funkcji selekcjonera tej reprezentacji. Southgate pracował w tej roli od 2016 r. W tym czasie doprowadził Anglię do dwóch finałów Euro (2021 i 2024), a także do półfinału mistrzostw świata w 2018 r. Angielska federacja zdecydowała, iż jego tymczasowym następcą zostanie Lee Carsley, który do tej pory pracował z kadrą do lat 21.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski znów błyszczy! Szaleństwo przed meczem Polska - Portugalia


Czytaj także:


Na te wieści czekała cała FC Barcelona. "Nie może się doczekać"


We wrześniu Anglia pod wodzą Carsleya pokonała po 2:0 Irlandię i Finlandię w dywizji B Ligi Narodów. Pierwszym rywalem Anglików w październiku była Grecja. I to właśnie Grecja zdołała zatrzymać Anglię i wygrać 2:1 po dublecie Vangelisa Pavlidisa. Jedynego gola dla Anglii strzelił Jude Bellingham. "Trzy spalone i 'interwencja meczu' Leviego Colwilla nie uchroniły Anglików przed porażką. Tym samym to Grecja zdobyła Wembley" - pisała Agnieszka Piskorz ze Sport.pl w podsumowaniu meczu.
Warto dodać, iż Carsley zestawił Anglię bardzo ofensywnie, bo w składzie znalazł się Cole Palmer, Phil Foden, Jude Bellingham, Bukayo Saka i Anthony Gordon. Nie było ani jednego środkowego napastnika. A jak brytyjskie media podeszły do porażki Anglii z Grecją na Wembley?
Co za słowa o Anglikach. "Ta dziwna próba okazała się niewypałem"
Grecja po raz pierwszy w historii pokonała Anglię w rywalizacji międzynarodowej. To odnotowały wszystkie dzienniki w Anglii. "Grecja sprowadziła zespół Carsleya na ziemię. Być może tak się dzieje, gdy grają sami 'fajni' zawodnicy. Anglii brakowało kontroli i autorytetu w środku pola, a w obronie była porowata. Takie podejście może zadziałać jedynie na PlayStation. Anglia wyglądała na zdezorientowaną. Ta dziwna próba wymyślenia czegoś na nowo okazała się niewypałem" - pisze "The Guardian".


Czytaj także:


Stadion Narodowy oszalał ze szczęścia. "Koniec! Koniec! Koniec!"


"Carsley osiągnął na Wembley coś, co jeszcze kilka tygodni temu mogło wydawać się niemożliwe. Podczas niemal całkowicie bezkształtnej nocy sprawił, iż Gareth Southgate wyglądał, jakby faktycznie wiedział, co robi, przygotowując taki plan taktyczny, a nie inny" - dodaje "The Guardian" w analizie.


Wybory personalne i ustawienie Anglii to główne grzechy Carsleya przy meczu z Grecją. "Anglia poniosła na Wembley wiekopomną porażkę. Carsley storpedował to wszystko jednym z najdziwniejszych systemów, jakie mógł wybrać. Nikt nie mógł tego zrozumieć. sukcesor Southgate'a otrzymał zadanie, by po prostu nie okazać się katastrofą. Zadanie nie zostało wykonane pomyślnie" - to z kolei opinia "The Telegraph".
"Grecka tragedia. Anglia była bezkształtnym bałaganem. To było paskudne potknięcie. Jest za wcześnie na świąteczne zakupy, ale to miał być prezent, który każdy fan Anglii chciał rozpakować. I to nie zadziałało. W pierwszej połowie Anglia próbowała grać coś w rodzaju futbolu totalnego, ale nie było żadnego systemu. Było to zagmatwane" - punktuje "Daily Mail".
W drugim październikowym spotkaniu Ligi Narodów Anglia zagra na wyjeździe z Finlandią (13.10). Bezpośredni awans do dywizji A wywalczy tylko najlepszy zespół z każdej z grup - komplet zwycięstw w grupie B2 ma Grecja.
Idź do oryginalnego materiału