Kompletna paranoja. Oto co zrobił człowiek Kuleszy, by wygrać wybory

3 godzin temu
Zdjęcie: https://www.youtube.com/watch?v=pOuwlMfQr4I


Robert Skowron od 13 lat jest prezesem Lubuskiego Związku Piłki Nożnej i na stanowisku pozostanie na kolejne cztery lata. Uchodzący za oddanego człowieka Cezarego Kuleszy działacz zapewnił sobie następną kadencję, mimo iż wybory mają się odbyć dopiero za dwa miesiące. Jak ujawniło TVP Sport, Skowron sprytnie wykorzystał zapis w regulaminie, czym de facto wyeliminował potencjalnych kontrkandydatów.
W Polskim Związku Piłki Nożnej rok 2025 to rok wyborów. Te najważniejsze, na prezesa PZPN odbędą się 30 czerwca w Warszawie. Nowe władze zostaną wybrane także w związkach wojewódzkich. I tak przy okazji rozstrzygnięć w Lubuskim Związku Piłki Nożnej doszło do absolutnego kuriozum. Choć głosowanie planowane jest na 5 kwietnia, adekwatnie już wiadomo, kto w nim wygra. A to dlatego, iż w grze będzie... tylko jeden kandydat.


REKLAMA


Zobacz wideo Cristiano Ronaldo: Najlepszy w historii jestem ja


Wszystko jasne! choćby nie było wyborów, a już znamy prezesa Lubuskiego ZPN
Będzie nim w tej chwili piastujący funkcję prezesa Lubuskiego ZPN Robert Skowron. Dlaczego tylko on? Czyżby nie było innych chętnych? Jak ujawniło TVP Sport, wcale nie, bo tych nie brakowało. Problem w tym, iż nie mają formalnej możliwości, by wystartować. A wszystko przez sprytne zagranie prezesa Skowrona.


Otóż wykorzystał on następujący zapis w statucie LZPN: "Na podstawie Art. 2 § 30 Statutu Lubuskiego Związku Piłki Nożnej członkowie Lubuskiego ZPN mogą udzielić jednej rekomendacji kandydatowi do pełnienia funkcji Prezesa. Kandydaci do pełnienia funkcji prezesa Lubuskiego ZPN muszą przedstawić rekomendację podpisaną przez co najmniej 30 członków Lubuskiego ZPN i być zgłoszeni do Biura Związku nie później niż 15 dni przed terminem Walnego Zgromadzenia". W praktyce oznacza to, iż każdy klub zrzeszony w LZPN wystawia rekomendację tylko jednemu kandydatowi. A ten, by uzyskać prawo startu, potrzebuje ich 30. Co zatem zrobił działacz?
Tak prezes LZPN "wykosił" konkurencję. Sam się tym pochwalił. "Krzywdzący"
Postanowił zebrać tak wiele rekomendacji, by zablokować innym możliwość kandydowania. - Dziękuję za ogromny kredyt zaufania, którym jest otrzymanie do tej pory 246 rekomendacji członków Lubuskiego ZPN dla mojej osoby, co stanowi 98 proc. z 252 członków Lubuskiego ZPN. Cieszę się, iż moja praca w ostatnich latach (stan na dziś tej kadencji to 534 oficjalne wizyty) - przełożyła się na dodatkowe zaufanie tych klubów, które nie poparły mnie w poprzednich wyborach - chwalił się sam Skowron na oficjalnej stronie LZPN. W tej sytuacji ewentualni zainteresowani mogą powalczyć co najwyżej o sześć rekomendacji, które i tak nie pozwolą na start w wyborach.


Rękawice Skowronowi chciał rzucić m.in. Piotr Michalewicz. Teraz sugeruje, iż kluby mogły działać nieświadomie, a prezes cynicznie wykorzystał kuriozalny przepis. - Obowiązujący zapis jest mocno krzywdzący. Możliwości zbierania podpisów przez obecnego prezesa są ogromne. Wielu powie: podpiszemy, bo potem może się gorzej dziać. Moim zdaniem większość klubów nie była świadoma tego przepisu - skomentował w rozmowie z TVP Sport. Kolejne wybory z LZPN odbędą się dopiero w 2029 r.
Idź do oryginalnego materiału