Komentator zadrwił z porażki Magdaleny Fręch. Naprawdę to powiedział

1 dzień temu
61 minut - tyle trwał mecz Magdaleny Fręch z Jessicą Pegulą w drugiej rundzie turnieju WTA 500 w Stuttgarcie. Polka przegrała to spotkanie 1:6, 1:6. Okazało się, iż jeden z komentatorów wykorzystał czas trwania meczu, żeby ironicznie podsumować tę rywalizację.
"Polka jest dziś lepszą tenisistką, ale i Amerykanka rozwinęła się. A najlepsza wersja Peguli to wciąż poziom nieosiągalny dla Fręch. Trzecia rakieta świata jest już w ćwierćfinale, ale liczy w Stuttgarcie na jeszcze więcej. Niedawno w Charlestone wygrała pierwszy zawody na kortach ziemnych, a dotąd słynęła z imponujących rezultatów przede wszystkim na nawierzchni twardej" - pisał Dominik Senkowski ze Sport.pl po porażce Magdaleny Fręch z Jessicą Pegulą 1:6, 1:6 w drugiej rundzie turnieju WTA 500 w Stuttgarcie.


REKLAMA


Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"


Tak zagraniczny komentator podsumował mecz Magdaleny Fręch
Całe spotkanie Polki i Amerykanki trwało zaledwie 61 minut i było spacerkiem dla trzeciej tenisistki rankingu WTA. Doprowadziło to do sytuacji takiej, w której z czasu trwania tego meczu zażartował komentator Mark Petchey, o czym poinformował jeden z użytkowników w mediach społecznościowych.
"Mark Petchey w Tennis Channel stwierdził, iż wywiad na korcie z Pegulą trwał około 1/3 czasu trwania samego meczu" - napisano na profilu Tennis Update, dodając, iż sam wywiad trwał około "dobrych 8-9 minut".
Zobacz też: Oto co zrobiła Świątek, gdy Fręch była już na korcie. Tego nikt się nie spodziewał


W Stuttgarcie polscy kibice dalej mogą czekać na mecze Igi Świątek (2. WTA), która w środę w meczu drugiej rundy pokonała Janę Fett (153. WTA) 6:2, 6:2. W ćwierćfinale niemieckich zawodów 23-latka zagra ze zwyciężczynią meczu Emma Navarro (11. WTA) - Jelena Ostapenko (24. WTA). To spotkanie zostanie rozegrane w czwartek 17 kwietnia o godz. 20:00.
Idź do oryginalnego materiału