Polski Związek Piłki Nożnej za prezesury Cezarego Kuleszy nie ma najlepszej prasy. Wszystko przez liczne afery, jakie co rusz pojawiają się od 2022 r. Chodzi o aferę z ochroniarzem "Gruchą", aferę premiową, czy tę z lotem do Mołdawii Mirosława Stasiaka. Te inne nagłośnione w mediach sprawy mocno nadszarpnęły wizerunek związku i samego prezesa. Bolączek wokół PZPN-u jest jednak więcej. Na kilka z nich postanowił zwrócić uwagę Roman Kołtoń.
REKLAMA
Zobacz wideo 2024/2025 Betclic 2 liga - skróty meczów:
Kołtoń wylicza zaniedbania Kuleszy. Mówi wprost: "Popsuł"
Dziennikarz "Prawdy Futbolu" opublikował obszerny materiał na temat funkcjonowania związku na polsatsport.pl. Wszystko na dzień przed Walnym Zgromadzeniem PZPN, na temat którego usłyszał, iż ma być "zjazdem do odhaczenia". Poruszył kilka wątków, które streścił na platformie X. - PZPN pod wodzą Cezarego Kuleszy, Henryka Kuli i Macieja Mateńki nie rozwiązuje żadnego problemu. Kulesza nie zorganizował Superpucharu Polski (symbol bezradności tej ekipy). Nie potrafi wkroczyć ze skuteczną interwencją w sprawie niewpuszczania kibiców Wisły Kraków na stadiony gości... - rozpoczął.
Lista przewinień jest znacznie dłuższa. Od Kuleszy zaczęły odwracać się choćby kluby, mimo iż gdy po raz pierwszy kandydował na prezesa związku, uchodził za ich reprezentanta. - W Ekstraklasie i 1. lidze choćby 70-80 procent klubów chciałoby innego prezesa PZPN - miał usłyszeć Kołtoń. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest burza wokół przepisu o młodzieżowcu. - Nie odwołał przepisu o młodzieżowcu - ani w 2022, ani w 2023, ani w 2024. Co najwyżej popsuł przepis à la Zbigniew Boniek - "na twardo" młodzieżowiec od pierwszej do ostatniej minuty. Przepis à la Kulesza? Można się wykpić, płacąc. To już lepiej ten przepis zlikwidować, co nieustannie postuluje Wojciech Cygan - argumentował dziennikarz.
Kulesza ma się czego obawiać przed wyborami na prezesa PZPN. "To pokazuje zniechęcenie"
Niechęć klubów wobec obecnego prezesa miała się objawić tego lata, gdy podczas wyborów do Rady Nadzorczej Ekstraklasy, Kulesza, który wówczas przebywał w Niemczech razem z reprezentacją Polski na Euro 2024, miał dzwonić do prezesów, by zniechęcać do głosowania na szefa rady nadzorczej Rakowa Częstochowa - Wojciecha Cygana. - Cygan - mimo interwencji Kuleszy w klubach - dostał się do Rady Nadzorczej Ekstraklasy i to stosunkiem głosów 11-3! To pokazuje zniechęcenie klubów do obecnej władzy PZPN - wyjaśnił.
Brak poparcia klubów to dla Kuleszy zła informacja w kontekście przyszłorocznych wyborów na prezesa związku, w których ubiegać się będzie o kolejną kadencję. - Pytanie, co z wojewódzkimi związkami, które mają aż 60 ze 118 delegatów. Na razie Andrzej Padewski wzywa, żeby nie Kula, a jeden z delegatów prowadził jutrzejszy zjazd. Wiceprezes ds. organizacyjno-finansowych trzyma jednak lejce i nie chce oddać - zakończył Kołtoń.