Alicja Konieczek, jako jedna z nielicznych reprezentantek Polski, miała po olimpijskich zmaganiach w Paryżu powody do zadowolenia. Nie dość, iż pobiła w stolicy Polski rekord kraju na 3000 metrów z preszkodami, to jeszcze pobiegła w elitarnej stawce w wielkim finale. I finiszowała w nim na 13. pozycji. Ledwie cztery miesiące i dwa dni po tych zawodach rozprawiła się z kolejnym najlepszym rezultatem w historii naszej lekkiej atletyki: tym razem na dystansie 5000 metrów w hali. A dokonała tego w Bostonie.