Nie tak dawno w trakcie meczu przytomność stracił Edoardo Bove, a teraz kolejny z zawodników Fiorentiny osunął się na murawę w trakcie gry. Moise Kean najpierw zderzył się z Pawłem Dawidowiczem i potrzebował pomocy medycznej, a później wrócił na boisko i gwałtownie musiał je opuścić. Tym razem na noszach, prosto do karetki.