Tuż przed rozpoczęciem treningu reprezentacji Brazylii, przygotowującej się do eliminacyjnej potyczki z Argentyną, doszło do tragedii. Prądem pod wysokim napięciem porażony został jeden z pracowników technicznych, pomagający w montażu sceny. Udzielona pomoc nie przyniosła efektu. 32-letni mężczyzna zmarł godzinę później. Piłkarze "Canarinhos" wyszli na zajęcia z opóźnieniem. Spotkanie z mistrzami świata rozegrają w nocy z wtorku na środę czasu polskiego.