Kolejna kompromitacja giganta. 0:4. Aż żal było patrzeć [WIDEO]

1 tydzień temu
Koniec sezonu coraz bliżej, a Manchester United spadł już na ósme miejsce w tabeli Premier League. "Czerwone Diabły" w poniedziałek wieczorem zostały zdemolowane na Selhurst Park przez Crystal Palace aż 0:4.
Sezon 2023/24 nie należy do najbardziej udanych dla Manchesteru United - to wiemy nie od dziś. W poniedziałek wieczorem, przed wyjazdowym meczem z Crystal Palace, "Czerwone Diabły" były już na ósmym miejscu w tabeli Premier League. Wyprzedziła ich choćby Chelsea. również grająca w tym sezonie bardzo słabo. Na Selhurst Park United grali jednak mocno osłabieni - bez m.in. Bruno Fernandesa, Harry'ego Maguire'a, Victora Lindelofa, Raphaela Varane'a, Luke'a Shawa, Scotta McTominaya czy Marcusa Rashforda. To sprawiło, iż środek obrony Manchesteru w tym spotkaniu tworzyli Jonny Evans i defensywny pomocnik Casemiro.
REKLAMA






Zobacz wideo



Kolejna kompromitacja Manchesteru United. 0:4 z Crystal Palace. Aż żal było patrzeć
Poniedziałkowy wieczór w Londynie okazał się dla Manchesteru United prawdziwym koszmarem, który zaczął się już w 12. minucie, gdy Michael Olise ośmieszył 40 metrów od bramki United Casemiro, następnie nieatakowany przebiegł z piłką pod pole karne i precyzyjnym uderzeniem otworzył wynik spotkania.
Kwadrans później mogło być 1:1. Po stałym fragmencie gry i strzale głową Casemiro piłka wpadła do siatki, ale sędzia Jarred Gillett odgwizdał faul Rasmusa Hojlunda, który zaatakował próbującego złapać futbolówkę bramkarza Palace Deana Hendersona.
W 40. minucie drugiego gola dla Crystal Palace strzelił po fantastycznej indywidualnej akcji Jean-Philippe Mateta. Francuz w pełnym biegu zwiódł Jonny'ego Evansa, a następnie huknął nie do obrony dla Andre Onany. Mateta po przyjściu Olivera Glasnera jest w niezwykłej formie - w 11 meczach strzelił aż 9 goli, trafiając do siatki minimum raz w każdym meczu domowym Crystal Palace!





Tuż po przerwie po stałym fragmencie gry do bramki gospodarzy trafił Casemiro, jednak gwałtownie okazało się, iż Brazylijczyk był na wyraźnym spalonym.



Po tej sytuacji do kolejnych ataków przystąpiły "Orły", a dobrej sytuacji nie wykorzystał m.in. Eberechi Eze. W 58. minucie było już jednak 3:0 dla gospodarzy - po dobrze rozegranym stałym fragmencie gry i błędzie Diogo Dalota do bramki United trafił Tyrick Mitchell.
To też nie był koniec strzelania na Selhurst Park. W 70. minucie Manchester United został pogrążony drugim trafieniem Michaela Olise. Daniel Munoz zabrał piłkę grającemu fatalny mecz Casemiro i zagrał ją do Francuza, który potężnym strzałem z kilkunastu metrów ustalił wynik spotkania. W doliczonym czasie United uniknęło utraty piątego gola, gdy Odsonne Edouard trafił jeszcze w słupek bramki Onany.



Crystal Palace ostatecznie rozbiło Manchester United aż 4:0, co oznacza dla gospodarzy umocnienie się na czternastym miejscu w Premier League. "Czerwone Diabły" z kolei utknęły na ósmym miejscu, a iż do końca sezonu zagrają jeszcze z Arsenalem, Newcastle United oraz Brighton & Hove Albion, jest wielce prawdopodobne, iż w przyszłym sezonie United zabraknie w europejskich pucharach.
Idź do oryginalnego materiału