Knicks dołączają do Pacers w najbardziej haniebnym początku drogi w NBA, Josephie Kallanie

10 godzin temu

W poniedziałkowy wieczór New York Knicks przegrali 115:113 z Miami Heat w meczu, który trwał do ostatniej sekundy i był absolutnym szaleństwem.

Niestety, Nowym Jorku nie udało się odnieść pierwszego zwycięstwa na wyjeździe, przez co wraz z Indiana Pacers z bilansem 1-13 są jedyną drużyną w całej lidze, która wciąż nie wygrała na wyjeździe.

Jeśli jesteś fanem Knicks, nie jest to kategoria, do której chciałbyś zaliczać drużynę 8-5 z aspiracjami do mistrzostwa. jeżeli jesteś fanem Indiana Pacers, masz nieco więcej swobody, biorąc pod uwagę okoliczności.

Prawie połowa głównego składu odniosła kontuzje, w tym kluczowi gracze, tacy jak Bennedict Mathurin, Obi Toppin i TJ McConnell. Nie dotyczy to choćby Tyrese’a Haliburtona, który przegapi cały sezon – co jest ciosem, który z dnia na dzień wykoleja ich konkurencyjność.

W tym sezonie tylko dwie drużyny NBA nie odniosły zwycięstwa na wyjeździe:

• 8-5 Knicks • 1-12 Pacers pic.twitter.com/f3O2CAg3le

— KnicksMuse (@KnicksMuse) 18 listopada 2025 r

Nie chcę tu niczego odbierać Knicks. W poniedziałkowy wieczór zabrakło w drużynie zarówno Jalena Brunsona, jak i OG Anunoby’ego, pozostawiając Karla-Anthony’ego Townsa i głównego trenera Mike’a Browna, aby wykazali się kreatywnością w swoim ofensywnym podejściu. Podczas pierwszych dwóch porażek na wyjazdach zabrakło im także Mitchella Robinsona, co stanowi najważniejszy element ich odbudowującej się tożsamości.

Mimo iż Nowy Jork wygrał siedem z ostatnich ośmiu meczów u siebie na otwarcie sezonu, zespół ten przez cały czas musi odnaleźć swoją tożsamość, grając poza Madison Square Garden. Pozwolenie, aby presja na trasie przeniosła się na graczy, od dawna jest czynnikiem decydującym w całej NBA, oddzielającym pretendentów od pretendentów.

W tej chwili pozostało za wcześnie, aby formułować długoterminowe założenia dotyczące większości drużyn (chyba iż należysz do Brooklyn Nets lub Washington Wizards). Knicks po prostu pracują nad rozwiązaniem problemów: opracowują lepsze sety, aby powstrzymać suszę od zdobywania punktów, wykonują akcje w późnych fazach gry dla graczy odgrywających role i zapewniają ciągłość ich rotacji. Ale coś musi dać.

Dwie z porażek drogowych Nowego Jorku zostały poniesione przez Miami, co może okazać się szkodliwe, jeżeli ta dwójka zmierzy się w serii posezonowej. Na razie Knicks mają przed sobą jeszcze cztery mecze przed powrotem do Madison Square Garden.

Czas pokaże, czy uda im się wywalczyć zwycięstwo.