Dwa mecze pozostały reprezentacji Polski do zakończenia eliminacji do mistrzostw świata 2026. W listopadzie nasza kadra zmierzy się z Holandią i Maltą. Matematycznie wciąż może ona zająć pierwsze miejsce w grupie i wejść na mundial bezpośrednio. Żeby tak się stało, musimy jednak nie tylko pokonać Holendrów, ale też liczyć na to, iż ci stracą punkty z Litwą lub będą mieli od nas gorszy bilans bramkowy (obecnie mają lepszy aż o 13 goli - red.). Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest ten, w który Polska trafi do baraży. Co zatem ją tam czeka?
REKLAMA
Zobacz wideo Trener Andrzej Kowal komentuje turniej Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza
Polska w pierwszym koszyku przed barażami? Oto co musi się stać
Zgodnie z regulaminem w barażach do rozegrania będą dwa mecze - półfinał i finał. Wystąpi w nich 12 drużyn, które zajęły drugie miejsca w swoich grupach eliminacyjnych, a także cztery zespoły o najlepszych wynikach w rozgrywkach Ligi Narodów, które na mundial się nie zakwalifikowały. O tym, kto z kim zagra, zadecyduje losowanie. A w nim obowiązywał będzie podział na koszyki. Najbardziej opłaca się być w pierwszym (z czterech), ponieważ daje to gwarancje rozstawienia zarówno w półfinale, jak i finale. Znajdą się w nim jednak tylko czterej najwyżej sklasyfikowani w rankingu FIFA uczestniczy baraży. Polska ma na to spore szanse.
Na ten moment w gronie drużyn, które w swoich grupach zajmują drugie miejsce, Polka jest piątym najsilniejszym zespołem. Wyżej w rankingu FIFA są Włosi, Belgowie, Turcy i Ukraińcy. Żeby Biało-Czerwoni znaleźli się w pierwszym koszyku, któraś z tych drużyn musi awansować na pierwszą pozycję lub spaść na trzecią w swojej grupie. I takie roszady są możliwe.
Tym drużynom trzeba się przyglądać. Polacy muszą kibicować... Niemcom
Największe szanse możemy wiązać z Belgami. w tej chwili przegrywają oni w grupie J z Macedonią Północną jednym punktem, ale rozegrali jeden mecz mniej. Wystarczy zatem, iż w poniedziałek pokonają na wyjeździe Walię, by wyjść na prowadzenie. jeżeli zaś przegrają, to Walia wskoczy na pierwsze miejsce, spychając Belgów na trzecią lokatę. W obu przypadkach Macedonia Północna, która jest niżej klasyfikowana od Polski, spadłaby na drugą, co byłoby dla nas korzystne. Najgorszym rozwiązaniem dla Polski były remis Walii z Belgią, choć i on dałby Belgom prowadzenie dzięki lepszemu bilansowi bramek.
A jak wygląda sytuacja Włoch, Turcji i Ukrainy? W przypadku tych pierwszych na zmiany trudno liczyć. Bezpieczną sześciu punktów nad Włochami ma Norwegia. kilka też wskazuje, by mieli oni przegrać walkę o drugie miejsce z Izraelem. Z kolei dla Turcji najważniejszy będzie wtorkowy mecz z Gruzją. jeżeli przegra, to w spadnie na trzecie miejsce w grupie E, co będzie korzystne dla Polski. Ukraina natomiast w tabeli grupy D raczej nie wyprzedzi Francji, ale wciąż może spaść za Islandię. w tej chwili ma nad nią tylko punkt przewagi. W poniedziałek zmierzy się jednak z najsłabszym w grupie Azerbejdżanem i może tę różnicę powiększyć.
Oczywiście Polacy muszą też uważać na ewentualne niespodzianki w pozostałych grupach. Ewentualne wpadki faworytów mogą okazać się dla nas kosztowne. Największe ryzyko wiąże się z grupą A, gdzie po sześć punktów mają aż trzy drużyny - Niemcy, Irlandia Północna i Słowacja. Tym razem najbardziej opłaca nam się kibicować... Niemcom, którzy w poniedziałek zagrają z Irlandią Północną. Gdyby bowiem skończyli rywalizację na drugim miejscu, mogliby nam "zabrać" miejsce w pierwszym koszyku.