Klub Polaka na skraju upadku. Tak źle nie było. Bunt w szatni

4 godzin temu
Już za kilka dni wystartuje sezon 2025/26 w Championship. Nie wiadomo jednak, czy przystąpi do niego ligowy średniak. Mowa o Sheffield Wednesday, w barwach którego występuje Olaf Kobacki. Klub znalazł się na skraju upadku, o czym donoszą angielscy dziennikarze. Sytuacja jest na tyle zła, iż buntować zaczynają się również piłkarze.
Sheffield Wednesday wrócił do Championship przed dwoma laty. Jak na razie wyniki są dalekie od oczekiwanych. Ma łatkę ligowego średniaka. Poprzedni sezon zakończył na 12. lokacie. Nie pomógł też Olaf Kobacki, który przed rokiem trafił do angielskiej drużyny. Na początku kampanii dostawał nieco szans, później jednak złapał kontuzję, a po niej trudno mu było zdobyć zaufanie trenera. Rozegrał ledwie 15 meczów we wszystkich rozgrywkach, na murawie spędzając tylko 567 minut. Jego kontrakt obowiązuje do 2028 roku, ale nie wiadomo, kiedy zobaczymy go na boisku. Podobnie zresztą, jak i całą drużynę. Dlaczego? Ta ma wielkie kłopoty i jej występ w nadchodzącym sezonie stanął pod znakiem zapytania.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


Sheffield Wednesday na skraju upadku. Piłkarze się buntują. Za chwilę odejść mogą wszyscy
Pierwszy mecz Sheffield Wednesday w Championship zaplanowano na niedzielę 10 sierpnia. Tego dnia ma zagrać na wyjeździe z Leicester. Niewykluczone jednak, iż do tego spotkania nie dojdzie. "Angielska liga piłkarska jest coraz bardziej zaniepokojona sytuacją finansową klubu" - pisze BBC. O co konkretnie chodzi? Okazuje się, iż Sheffield ma gigantyczne problemy, które odbijają się na piłkarzach. Nie otrzymali w terminie aż trzech wypłat z rzędu. I najpewniej sytuacja powtórzy się także z lipcową wypłatą. W związku z tym zawodnicy mają możliwość rozwiązać kontrakt z winy klubu.


Czy tak robią? Jednym z tych, który na to się zdecydował, jest Max Lowe. Mimo wszystko jego nazwisko przez cały czas figuruje na stronie drużyny, w zakładce z kadrą. Już niedługo powinien z niej zniknąć. Podobnie, jak i Barry Bannan, którego kontrakt już wygasł. W tej sytuacji zespół będzie miał do dyspozycji tylko 14 zawodników, w tym Kobackiego. Dlaczego tak mało? Latem z ekipą pożegnało się aż 14 graczy. jeżeli jednak więcej osób zdecyduje się odejść, wówczas nie będzie choćby wyjściowej jedenastki i szans na przystąpienie do sezonu. Na domiar złego na klub nałożono embargo transferowe. Sheffield znalazł się więc w patowej sytuacji.
I piłkarze już się buntują. BBC donosi, iż klub odwołał jeden ze sparingów. Powód? Zawodnicy odmówili gry. Podobnie mogą postąpić z inauguracyjnym spotkaniem ligowym. Tym bardziej iż odbędzie się ono na wyjeździe, a zgodnie z informacjami przekazanymi przez dziennikarzy, jeżeli piłkarze będą chcieli wystąpić w tym meczu i nocować w mieście rywala dzień przed, to będą musieli wyłożyć za nocleg z własnej kieszeni. Zaległości w wypłatach dotyczą też innych pracowników klubu.


Zobacz też: Najnowszy ranking Złotej Piłki. Oto miejsce Ewy Pajor.
Fani domagają się sprzedaży klubu
Z pewnością w najbliższych dniach zostaną podjęte kroki wobec Sheffield. Jedną z opcji jest sprzedaż, ale właściciel żąda gigantycznej kwoty, rzekomo większej niż jest wart ten klub. - Musi zaakceptować, iż należy sprzedać klub, by zapobiec całkowitemu upadkowi… my jako kibice zasługujemy na coś lepszego - grzmiał jeden z fanów. "Football League powtarzało, iż nie chce dopuścić do tego, aby kolejny klub podzielił los Bury, tymczasem to, co dzieje się w Sheffield, nie wróży niczego dobrego" - podsumował Krzysiek Bielecki na X.


Mecz Sheffield z Leicester zaplanowano na godzinę 17:30. Co zrobi Olaf Kobacki? Czy zostanie w drużynie, czy podzieli los m.in. Lowe'a i rozwiąże szybciej umowę? To jego druga zagraniczna przygoda. Wcześniej grał w drużynach włoskiej Atalanty.
Idź do oryginalnego materiału