Kłopoty ministry rządu Morawieckiego. Straciła posadę. "W trybie natychmiastowym"

2 tygodni temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Danuta Dmowska-Andrzejuk była ministrą sportu w dwóch rządach Mateusza Morawieckiego. W międzyczasie była zatrudniona w Totalizatorze Sportowym, choć w tej sprawie pojawiły się duże kontrowersje. W dodatku wyszło na jaw, iż 42-latka mogła mieć konflikt interesów, gdyż w tym samym czasie stała na czele na SuperLigi. Ta spółka wydała oświadczenie, gdzie przekazała informację o odwołaniu Dmowskiej-Andrzejuk " w trybie natychmiastowym".
Danuta Dmowska-Andrzejuk dwukrotnie (2019-2020 i 2023) pełniła obowiązki ministy sportu w rządzie Zjednoczonej Prawicy. W międzyczasie, dokładnie w okresie od kwietnia 2021 do listopada 2023 r., była doradczynią zarządu w Totalizatorze Sportowym, spółce Skarbu Państwa. Jednak wokół jej stanowiska narosło wiele kontrowersji.


REKLAMA


Zobacz wideo Karolina Owczarz porównała zarobki w Fame MMA i KSW


Kłopoty Danuty Dmowskiej-Andrzejuk? "Nie była obecna w pracy przez 483 dni"
Przez nieco ponad dwa lata pracy Dmowska-Andrzejuk miała zarobić 438 615,8 zł (ok. 14,5 tys. zł miesięcznie). W czym leży problem? "Z uwagi na wyniki analizy aktywności pracowniczej zachodzi uzasadnione podejrzenie, iż zawarcie umowy o pracę miało charakter pozorny. W umowie nie wskazano zakresu obowiązków pracownika, nie istnieją także żadne dokumenty, które potwierdzałyby zlecenie jej wykonania jakichkolwiek czynności w tym okresie" - przekazały nowe władze spółki. "Bazując na danych uzyskanych w trakcie analizy, można przypuszczać, iż łącznie nie była obecna w pracy przez 483 dni" - dodały. W związku z tą sprawą Totalizator Sportowy zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego prezesa spółki Olgierda Cieślika, gdyż działania związane z zatrudnieniem 42-latki "wyrządziły znaczną szkodę majątkową" spółce. A to nie koniec.


Okazuje się, iż była ministra sportu mogła mieć konflikt interesów, gdyż w okresie od 5 listopada 2021 do 1 września 2023 r. pełniła funkcję prezeski zarządu SuperLigi. Spółka wydała oświadczenie w tej sprawie, a zacytował je "Przegląd Sportowy" Onet.
SuperLiga wydała oświadczenie ws. Danuty Dmowskiej-Andrzejuk. "Nie złożyła oświadczenie"
"Pani Danuta Dmowska-Andrzejuk na podstawie przepisów prawa obowiązana była powstrzymać się od działalności konkurencyjnej lub sprzecznej z interesami Spółki już od chwili objęcia funkcji prezesa zarządu SuperLiga S.A. W przypadku zaistnienia takiej sytuacji ówczesna prezes zarządu obowiązana była nie tylko ujawnić istniejącą sprzeczność interesów, ale również natychmiast wstrzymać się od udziału w rozstrzyganiu takich spraw. Z informacji, które posiadam, wynika, iż ówcześni pracownicy i współpracownicy SuperLigi S.A. nie zostali o takich okolicznościach poinformowani, a Danuta Dmowska-Andrzejuk nigdy nie złożyła oświadczenia Spółce, iż poza pełnieniem funkcji w zarządzie SuperLiga S.A. była również »fikcyjnie« zatrudniona na stanowisku doradcy zarządu Totalizatora Sportowego" - przekazano.
"Audyt wykazał liczne nieprawidłowości w funkcjonowaniu organizacji pod kierownictwem Pani Danuty Dmowskiej-Andrzejuk. W efekcie, na mocy uchwały Rady Nadzorczej z dnia 1.09.2023 r., została ona jednogłośnie odwołana w trybie natychmiastowym z pełnionej funkcji" - dodano. Ponadto w oświadczeniu podkreślono, iż od działań 42-latki odciął się zarząd SuperLigi S.A. z nowym prezesem Patrykiem Gajdą na czele.


Była ministra na razie nie odniosła się do oświadczenia SuperLigi. Tak komentowała z kolei aferę wokół jej zatrudnienia w Totalizatorze Sportowym: "Z uwagi na mojej doświadczenie zawodnicze (jestem indywidualną mistrzynią świata w szpadzie) oraz publiczne m.in. jako dwukrotny minister sportu uważam, iż stanowi to wystarczającą rekomendację dla pełnienia funkcji doradcy zwłaszcza w spółce, której jednym z podstawowych zadań statutowych jest inwestycja w sport" - oznajmiła. O tym, iż nie doszło do złamania prawa, przekonywał również Olgierd Cieślik.
Idź do oryginalnego materiału