
Czwartkowe starcie pomiędzy Barceloną a Industrią Kielce zapowiada się ekscytująco, zwłaszcza dla kielczan, którym widmo niezakwalifikowania się do play-offów coraz śmielej zagląda w oczy. Obie drużyny przystąpią jednak do tej potyczki z pewnymi problemami kadrowymi. Barcelona bowiem będzie musiała radzić sobie bez jednego z kluczowych zawodników – bramkarza Gonzalo Péreza de Vargasa. Ten w ostatnim ligowym starciu z Bidasoą Irun zerwał więzadło krzyżowe przednie. To ogromna strata dla mistrzów Hiszpanii, co podkreśla drugi trener Industrii, Krzysztof Lijewski.
– Oczywiście, ja i cały klub życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia, bo to facet, którego nikomu nie trzeba przedstawiać – ostoja Barcelony i reprezentacji Hiszpanii. Ale każda drużyna ma swoje problemy, większe bądź mniejsze, i każda musi walczyć ze swoimi wiatrakami – zaznaczył.
Problemy nie omijają również kieleckiej drużyny, która przez ostatni rok zakrywała wyrwy po lewych rozgrywających. Dopiero w ostatnich dniach do pełnej dyspozycji wracają Szymon Sićko i Hassan Kaddah, ale sztab szkoleniowy podchodzi do ich występów z pełnymi obciążeniami z dużą ostrożnością.
– My przez rok graliśmy bez lewego rozgrywającego. Dopiero teraz w ostatnich meczach Szymon i Hassan wracają do intensywności, jakiej od nich oczekujemy. Też nie możemy oczekiwać za dużo po rocznym rozbracie z piłką. Musimy ich mądrze wkomponować w zespół, przede wszystkim musimy dobrze zarządzać ich minutami. Tutaj na zmęczeniu może przytrafić się katastrofa, której chcemy uniknąć – zdradził.
Niepewny jest również występ Arkadiusza Moryty, który walczy z bólem w lewym barku. Do meczu pozostały trzy dni i wszystko zależy od pracy fizjoterapeutów. Optymistyczne informacje płyną natomiast w sprawie Michała Olejniczaka, który po sobotnim meczu z Gwardią Opole, pierwszym od wyleczeniu kontuzjowanego stawu skokowego, nie zgłaszał problemów zdrowotnych.
– Michał czuł się bardzo dobrze po meczu. Sam się nie spodziewał, iż dostanie taką ilość czasu w boisku, ale właśnie o to chodziło, żeby przypalił płuca. A noga mu nie dokuczała, więc to dla nas najlepszy sygnał, iż po tych obciążeniach meczowych nic mu nie było – wyjaśnił Lijewski.
Pomimo kilku kadrowych znaków zapytania kibice mogą być pewni ogromnych emocji na parkiecie hali Palau Blaugrany. Początek czwartkowych wydarzeń o godz. 20:45.
- INDUSTRIA KIELCE
- Liga Mistrzów
- Barcelona
- PREZES DE VARGAS