Wyjazd Donalda Tuska na mecz reprezentacji Polski z Litwą miał być sportowym świętem i okazją do wsparcia Biało-Czerwonych. Zakończył się jednak ogromną burzą. Choć drużyna Jana Urbana odniosła pewne zwycięstwo 2:0, to nie wynik, ale zachowanie części kibiców wobec premiera stało się tematem numer jeden w kraju.