Kibice Legii znowu to zrobili. UEFA tylko na to czekała

15 godzin temu
Zdjęcie: Fot. TT News Agency / via REUTERS


Na zakończenie zmagań w fazie ligowej Ligi Konferencji Legia Warszawa przegrała 1:3 z Djurgardens. Jedynego gola dla polskiej drużyny strzelił Paweł Wszołek. Legioniści po raz pierwszy w tej edycji europejskich pucharów mogli liczyć na wyjeździe na wsparcie swoich fanów, którzy na pożegnanie roku kibicowskiego odpalili race. Klub może spodziewać się kolejnej kary.
Zeszłoroczne wyprawy do Birmingham i Alkmaar kończyły się głośnymi skandalami, za które UEFA nałożyła na Legię Warszawa dotkliwe kary. "Kibice tego zespołu zostali zawieszeni na pięć meczów wyjazdowych po rzucaniu materiałów pirotechnicznych w funkcjonariuszy policji podczas meczu z angielską Aston Villą. Czwartkowy mecz europejskich rozgrywek w Sztokholmie będzie pierwszym, na którym kibice będą mogli wziąć udział po zawieszeniu" - sygnalizował szwedzki portal Omni przed meczem "Wojskowych" z Djurgardens. Podopieczni Goncalo Feio przez całą fazę ligową Ligi Konferencji na wyjazdach musieli radzić sobie przez to bez swoich kibiców.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki odpowiada Rzeźniczakowi! Będą dymy na Fame MMA?


Kibice Legii znowu to zrobili. UEFA nie przymknie oka
W Sztokholmie, mimo obecności fanów, osłabieni Legioniści zawiedli i przegrali 1:3. Sytuacja była już trudna po pierwszej połowie. Gospodarze schodzili na przerwę z prowadzeniem 2:0 po trafieniach Nguena i Hummeta. Po przerwie gole strzelali Wszołek - dla Legii - oraz Aslund. Mimo to podopieczni Goncalo Feio znaleźli się w czołowej ósemce i awansowali do 1/8 finału.


Był to prawdopodobnie najdłuższy mecz tej edycji Ligi Konferencji, albowiem sędzia do pierwszej połowy przedłużyć musiał aż 16 minut z uwagi na odpalone race przez kibiców gospodarzy. Hala Tele2Arena w Sztokholmie, na której rozgrywany był mecz, miała zamknięty dach, przez co dym nie miał, gdzie się ulotnić, powodując opóźnienia.
Zobacz: Ogromna kontrowersja w meczu Legii. Ta akcja mogła zmienić wszystko
To jednak nie było jedyne "racowisko" w stolicy Szwecji. Swój moment w drugiej połowie mieli także kibice Legii.


Odpalenie środków pirotechnicznych będzie wiązało się z kolejnymi karami dla klubu, który musiał już zapłacić 80 tysięcy euro za race podczas domowego meczu z Realem Betis. Ponadto UEFA na Legię nałożyła karę 17,5 tysięcy euro po spotkaniu z Dynamem Mińsk. Niedawno portal weszlo.com podliczył, iż Legia w ostatnie dekadzie musiała zapłacić ponad 2 miliony euro za kary nałożone przez UEFA za nieodpowiednie zachowanie kibiców.
Idź do oryginalnego materiału