Kibice Legii wydali komunikat, o którym będzie głośno. Oto co zamierzają zrobić

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl


Cierpliwość kibiców Legii Warszawa jest na wyczerpaniu. Brak sukcesów sprawił, iż fani zagrozili zarządowi klubu protestem. "Apelujemy o jak najszybsze zmiany personalne, sięgnięcie do kieszeni i doprowadzenie tego wszystkiego, co się dzieje do porządku" - napisano w specjalnym oświadczeniu.
1 - tylko tyle punktów zdobyła Legia Warszawa w dwóch pierwszych meczach ekstraklasy w 2025 r. Drużyna Goncalo Feio wznowiła rozgrywki remisem z Koroną Kielce (1:1), a później przegrała na wyjeździe z Piastem Gliwice (0:1).


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o szatni Legii Warszawa: Jak nie miałeś wielkich jaj, to miękłeś


w tej chwili legioniści tracą już osiem punktów do Lecha Poznań. Ale nie tylko oddalające się mistrzostwo Polski jest dla warszawiaków problemem. Drużyna Feio traci też pięć punktów do Jagiellonii Białystok i cztery do Rakowa Częstochowa. Tyle samo punktów co Legia mają Cracovia i Pogoń Szczecin, więc i udział w europejskich pucharach w kolejnym sezonie nie jest pewny.
Legia jest w rozsypce. Mimo iż drużyna Feio wciąż gra w Lidze Konferencji i Pucharze Polski, to szanse na mistrzostwo Polski ma już marne. Wszystko wskazuje na to, iż klub, który jeszcze niedawno kolekcjonował kolejne tytuły, czwarty sezon z rzędu zakończy bez mistrzostwa.


A to nie wszystko. Kibice są bardzo niezadowoleni z poziomu transferów i pracy pionu sportowego. Letnie transfery w większości okazały się nietrafione, a zimą do Legii trafili tylko Wahan Biczachczjan i Vladan Kovacević. Mimo iż Feio bardzo potrzebuje napastnika, na razie nic nie wskazuje, iż ten do Warszawy trafi.
Kibice Legii grożą protestem
Sytuacja klubu sprawiła, iż kibicom Legii powoli kończy się cierpliwość. "Są pewne granice. (...) Znowu przegraliśmy sezon. Inaczej tego nie da się nazwać. Nikt nie będzie tu świętował awansu do eliminacji pucharów europejskich. Informujemy jednak z tego miejsca, iż to ostatni taki sezon. (...) Nie godzimy się na kolejny sezon przeciętniactwa, dziadostwa, wiecznego osłabiania drużyny, braku choćby pucharu Polski. (...) To bezwzględnie ostatnia szansa" - ostrzegali kibice w oświadczeniu pod koniec poprzedniego sezonu.


Teraz pojawiły się konkrety. Kibice Legii za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowali, iż jeżeli sytuacja w klubie się nie poprawi, ci przestaną kupować bilety i karnety. A iż nie są to słowa rzucane na wiatr, przekonał się już poprzedni właściciel Legii, czyli firma ITI. Przeciwko niej fani protestowali przez trzy lata. Wtedy jednak kibice przychodzili na stadion, a w ramach protestu nie prowadzili dopingu. Teraz może być inaczej.
"Nie wymyśliliśmy sobie nagle, żeby klub, który nigdy nic nie wygrywał, został ligowym hegemonem i ogrywał Barcelonę co dwa dni. Jesteśmy częścią klubu, który jest największą marką sportową w Polsce, zdobył najwięcej mistrzostw i pucharów. Potencjał miasta, regionu, stadionu i wszystkiego naokoło jest gigantyczny. To duże wyzwanie, ale i duże zobowiązanie-prowadzić Legię na miarę aspiracji klubu i oczekiwań kibiców" - napisano w czwartkowym oświadczeniu.
"Czasem wpadnie puchar Polski, ostatnie mistrzostwo było dawno, dawno temu, co chwilę dopada nas kryzys, czasem w pucharach fajnie, czasem Luksemburg górą. Rozumiemy, iż inne kluby mają więcej pieniędzy niż kiedyś i trochę poziom się wyrównał, ale są pewne granice" - dodano.
I wtedy zaczęła się wyliczanka:


"Kompromitujące decyzje personalne bez jakiegokolwiek planu B, typu zwolnimy beznadziejnego dyrektora sportowego i coś tam się wymyśli. Jak widać wymyślić przez cały czas się nie udało. Mimo iż wiemy doskonale, iż temat ten w klubie przewijał się już na długo przed zwolnieniem Zielińskiego.
To samo tyczy się zakrawającej już o groteskę sagi transferowej. Masa nietrafionych transferów, z których można by przez ostatnie lata złożyć ze cztery słabe jedenastki. Historia z mitycznym napastnikiem pewnie mogłaby służyć za elementarz jak nie prowadzić polityki transferowej.
Cała masa osób bez kompetencji do spraw sportowych, która z niewiadomych względów się nimi zajmuje. Na czele między innymi z panem Jurczakiem, którego działanie wprawia w osłupienie również cała masę pracowników klubu. Albo z panem Mozyrką, którego największym sukcesem jest fakt, iż pokłócił się z trenerem
Rzecz jasna końcową i kluczową winę ponosi za to zarząd klubu na czele z panami Mioduskim i Herrą. Miotanie się od ściany do ściany przy byle kryzysach, strategia i wizja istniejąca tylko w deklaracjach, utrzymywanie w klubie pozbawionych kompetencji darmozjadów-to Legia ostatnich lat. Niestety".


"Apelujemy o jak najszybsze zmiany personalne, sięgnięcie do kieszeni i doprowadzenie tego wszystkiego, co się dzieje do porządku. (...) Naszą jedyną cywilizowaną bronią jest zrezygnowanie z kupna biletów i karnetów. jeżeli będziemy zmierzać dalej w tą samą stronę, nowy sezon rozpocznie się PRZY PUSTYCH TRYBUNACH. Kropka" - podsumowano.


Kolejny mecz w ekstraklasie Legia rozegra w sobotę, kiedy podejmie Puszczę Niepołomice. Początek spotkania o 20:15.
Idź do oryginalnego materiału