Kibic z Holandii o polskiej piłce nożnej: byłem pod wrażeniem Jana Tomaszewskiego!

nabialoczerwonym.com 4 miesięcy temu
PIŁKA NOŻNA. Rozpoczęły się finały Mistrzostw Europy 2024 w Niemczech. W niedzielę 16 czerwca Polska zmierzy się w Hamburgu z Holandią. Jakie nastroje panują wśród kibiców "Pomarańczowych"? O tym opowiada sympatyk futbolu z tego kraju, Romain Vluggen.
Mój rozmówca Romain Vluggen (z lewej) z Erniem Brandtsem, byłym reprezentantem Holandii z przełomu lat 70. i 80. Fot. Archiwum prywatne.
Dla obu zespołów niedzielne starcie będzie pierwszym w tegorocznych finałach Euro 2024.

- Moim zdaniem obie drużyny nie są w najwyższej formie. Borykają się z kontuzjami. Trudno jest przewidzieć wynik. Przed pierwszym meczem na takim turnieju zawsze panuje duża presja. Oprócz formy sportowej decydujące okaże się także, która drużyna lepiej poradzi sobie z oczekiwaniami. Mam oczywiście nadzieję, iż Holandia wygra, ale będzie to bardzo trudne. Nasze zwycięstwo jest możliwe, ale będzie minimalne - zaznacza Romain Vluggen, który jest zapalonym holenderskim kibicem, śledzącym także losy byłych reprezentantów swojego kraju.

Uwaga na Depaya, van Dijka i Reijndersa

- Nie wiem oczywiście, jakie są plany taktyczne Ronalda Koemana, selekcjonera reprezentacji Holandii, ale nasza drużyna zawsze gra ofensywnie, stawia na atak. Najważniejszymi jej zawodnikami będą Memphis Depay, Virgil van Dijk i na pewno Tijjani Reijnders. Ten ostatni zapewnia zespołowi niesamowitą stabilizację. Widziałem go w akcji, kiedy grał w barwach AC Milan przeciwko Genui na San Siro, mecz odbył się niedawno, bo 11 maja. Rozegrał świetny mecz, w którym zdobył jedną bramkę. Byłem wtedy w Mediolanie razem z Erniem Brandtsem, byłym reprezentantem Holandii, który w 1978 roku, w Buenos Aires grał w finale Mistrzostw Świata przeciwko Argentynie (zwyciężyli gospodarze 3:1 - przyp. autora). Ernie stoczył wówczas dużo pojedynków z Leopoldo Luque, często walczył także z Mario Kempesem, wtedy największą gwiazdą Argentyny - wspomina Romain Vluggen.

Kibic z Holandii widział w akcji "Lewego"

Jeśli chodzi o polskich piłkarz, mój holenderski rozmówca z obecnych graczy najlepiej zna Roberta Lewandowskiego, choć najlepszy polski napastnik w XXI wieku i zarazem najskuteczniejszy w historii naszej reprezentacji w meczu przeciwko Holendrom nie zagra z powodu kontuzji. Doznał jej w niedawnym spotkaniu towarzyskim z Turcją (2:1) na stadionie PGE Narodowym w Warszawie.
- Dwa lata temu widziałem Roberta Lewandowskiego grającego z Bayernem przeciwko Union Berlin na Allianz Arena w Monachium. Gospodarze wygrali 4:0, Robert strzelił dwa gole. To świetny napastnik - przyznaje holenderski kibic.

Tomaszewski był jego idolem!

Vluggen z sentymentem wspomina, kiedy sam zaczynał grać w piłkę nożną w połowie lat 70. i chciał zostać bramkarzem.
- Ci, którzy grali ze mną w piłkę nożną i moi znajomi na Facebooku, wybuchną śmiechem, gdy powiem, iż w połowie lat 70. naprawdę chciałem grać na tej pozycji. Fascynował mnie „człowiek między słupkami i posiadający inny strój niż jego koledzy z drużyny”. Wyróżniał się wtedy jeden bramkarz i do dziś odczuwam piękne sportowe emocje, gdy słyszę jego nazwisko - to Jan Tomaszewski, legendarny bramkarz z Polski. Fantastyczny golkiper, którego Anglicy nazwali „klaunem”. Kiedyś rozegrał fenomenalny na skalę światową mecz światowej klasy na kultowym „starym” Wembley przeciwko Anglii. Polska zremisowała 1:1 i awansowała do finałów mundialu w Republice Federalnej Niemiec. Tam z kolei zajęła trzecie miejsce! Pamiętam też innych świetnych polskich zawodników z lat 70. czy 80 - Zbigniewa Bońka, Kazimierza Deynę, Andrzeja Szarmacha, Grzegorza Lato, Władysława Żmudę czy Henryka Kasperczaka - opowiada Romain Vluggen.
Mój rozmówca podkreśla, iż w telewizji podziwiał też takie gwiazdy sprzed lat jak Piet Schrijvers, Jan van Beveren, Jan Jongbloed, Christian Piot, Sepp Maier czy Ivo Viktor.
Wracają do Euro 2024, Polacy i Holendrzy zmierzą się w grupie z Francją oraz Austrią. Mecz "biało-czerwonych" z ekipą Oranje odbędzie się w niedzielę 16 czerwca w Hamburgu, początek o godzinie 15.00. Co ciekawe, obie drużyny po raz pierwszy zagrają ze sobą w wielkim turnieju, do tej pory rywalizowały tylko w meczach eliminacji do mundiali bądź Euro, towarzysko lub w Lidze Narodów.

Bilans meczów Polski z Holandią

W całej historii obie reprezentacje do tej pory walczyły ze sobą 19 razy. Polska odniosła trzy zwycięstwa, siedem spotkań kończyło się remisami, natomiast Holendrzy wygrali dziewięć razy. Ostatnie mecze tych zespołów miały miejsce w 2022 roku w Lidze Narodów. W Rotterdamie padł remis 2:2, natomiast w rewanżu w Warszawie Polska przegrała 0:2.
Piotr Zieliński, ostatni polski piłkarz, który strzelił gola Holandii. Dokonał tego w czerwcu 2022 roku w meczu Ligi Narodów w Rotterdamie (2:2). Fot. Piotr Stańczak.
Ostatnie zwycięstwo nad Holandią Polska odniosła 2 maja 1979 roku, na Stadionie Śląskim w Chorzowie wygrała z ówczesnymi wicemistrzami świata 2:0 (1:0) po bramkach Zbigniewa Bońka i Włodzimierza Mazura z rzutu karnego.
Według opinii wielu kibiców i znawców polskiej piłki, właśnie z Holendrami nasza reprezentacja rozegrała też swój najlepszy mecz w historii. Mowa o zwycięstwie 4:1 na Stadionie Śląskim w 1975 roku. Był to pojedynek w eliminacjach do Mistrzostw Europy. Ostatecznie pojechali na nie Holendrzy, którzy w rewanżu pokonali Polskę 3:0 u siebie i mieli korzystniejszy bilans dwumeczu. Biało-czerwoni byli wtedy trzecią, zaś "Pomarańczowi" drugą drużyną świata.
PIOTR STAŃCZAK

POLECAM:
  • Euro 2024. Pierwszy trener Kacpra Urbańskiego zapewnia: jeszcze będzie o nim głośno! (WIDEO)
  • Pierre Bayonne o meczu Polska - Haiti w 1974 roku: byliście wtedy najlepsi!
  • Holandia - Polska 2:2. W Rotterdamie 30 lat temu najpierw było pięknie, potem do akcji wkroczył... van Vossen

Peter Van Vossen, były napastnik reprezentacji Holandii wspomina mecz z Polską w październiku 1992 roku. Rozmawia Piotr Stańczak.
Idź do oryginalnego materiału