Wieczysta Kraków to zdecydowanie najbogatszy zespół II ligi, który dysponuje choćby lepszym budżetem, niż kilka klubów ekstraklasy. Jego barwy reprezentują m.in. Michał Pazdan, Jacek Góralski, Rafael Lopes, Lisandro Semedo, czy Joan Roman. Tych zawodników znamy oczywiście z występów w reprezentacji Polski i polskich klubów z wyższych klas rozgrywkowych. Ich obecność nie wystarcza jednak do wywalczenia bezpośredniego awansu.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki był na trybunie kibiców Polonii?! "W Warszawie tylko Legia!"
Oto największy problem Wieczystej Kraków. "Rozmienia się na drobne"
Wieczysta była murowanym faworytem do wywalczenia awansu do I ligi. Zamiast tego zagrała fatalną wiosnę i jeżeli liczyć tylko punkty zdobyte w 2025 roku, to byłaby w strefie spadkowej. Zwolniono Sławomira Peszko, a zatrudniony w jego miejsce Przemysław Cecherz stracił szansę na bezpośredni awans do I ligi. Zamiast tego jego zespół zagra w barażach.
- Gdy popatrzymy na te nazwiska, to choćby nie Ekstraklasa, to reprezentacja Polski. Mieszanka rutyniarzy i młodzieży, ławka prawie ekstraklasowa. Ten projekt mi się coraz mniej podoba, efekty trudu właściciela są smutne. Nie ma wielkiej satysfakcji z tego, co się widzi. Zamiast spokojnie walczyć o awans, rozmienia się na drobne - komentuje sytuację Marek Motyka w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Były piłkarz Wisły Kraków uważa, iż w krakowskim zespole przede wszystkim nie ma woli walki. - Widać, iż piłkarze mają duże umiejętności, ale to kwestia zaangażowania i wkładania serducha. Nie ma determinacji. Dlaczego Polonia i Pogoń potrafią grać maksymalnie zaangażowane? Trzeba wyjść na trening i zasuwać, a potem zostawić serducho na boisko. Co mówić o umiejętnościach, będzie pan uczył Pazdana czy Góralskiego? Oni powinni chwycić drużynę za gardło, krzyknąć "dzisiaj albo nigdy" - dodaje ekspert.
Motyka wprost przyznał, iż wielokrotnie wychodził z meczów Wieczystej przed końcem, bo nie widział zaangażowania i męczyła go gra tego zespołu. Nie bierze jednak pod uwagę, iż krakowianom nie uda się wejść do I ligi.
- Wierzę, iż ten projekt pójdzie do przodu. Nie wyobrażam sobie, by taki zespół nie wszedł. Byłaby to straszna porażka, gdyby się nie udało awansować. Tym składem Wieczysta spokojnie może grać w Ekstraklasie - podsumował ośmiokrotny reprezentant Polski.