Katastrofa w Lechu Poznań. "Popsuł atmosferę, podzielił drużynę"

1 tydzień temu
Lech Poznań pod wodzą Mariusza Rumaka regularnie się kompromituje. W obecnym sezonie ekstraklasy cała czołówka walcząca o mistrzostwo Polski co chwilę się potyka. Poznaniacy, zamiast wykorzystać nadarzającą się okazję... zatrudnili trenera, który przegrywa mecze z Puszczą Niepołomice czy Ruchem Chorzów. Zarzuty wobec niego się mnożą - "Popsuł atmosferę, podzielił drużynę" - a Lech szuka następcy.
Piątek w ekstraklasie zaczął się od sensacyjnej porażki Górnika Zabrze z Cracovią - podopieczni Jana Urbana przegrali aż 0:5. Dla Lecha oznaczało to idealną okazję, żeby odskoczyć w tabeli jednemu z kontrkandydatów do gry w europejskich pucharach oraz nałożyć presję na Jagiellonię Białystok, która gra w sobotę wieczorem zagra ze Stalą Mielec.
REKLAMA


Zobacz wideo Sceny w trakcie finału Pucharu Polski! Wisła Kraków i Pogoń Szczecin w akcji


Lech się kompromituje. Brutalna ocena Rumaka
Jest pewne, iż Mariusz Rumak w kolejnym sezonie nie będzie trenerem Lecha Poznań. Szkoleniowiec zostanie w klubie i najprawdopodobniej trafi do klubowej akademii. Choć jego powrót w roli głównego sternika drużyny zaczął się dobrze - Lech wygrał z Zagłębiem Lubin i Jagiellonią - to im dłużej jest w zespole, tym jest gorzej. Po tych kilku miesiącach najbardziej wyczerpani nowym-starym trenerem zdają się być kibice z Wielkopolski.


Lech zmarnował szansę na zdobycie mistrzostwa Polski. Tak naprawdę wystarczyłoby, żeby w meczach z drużynami, z którymi był zdecydowanym faworytem, zdobył przynajmniej połowę możliwych punktów. Tymczasem poznaniacy przegrali z Ruchem Chorzów (1:2), zremisowali z Cracovią (0:0), przegrali z Puszczą Niepołomice (1:2) i zremisowali ze Stalą Mielec (0:0). 2/12 możliwych punktów w meczach z zespołami z dolnej połowy tabeli. Cztery więcej i Lech miałby tyle samo punktów co pierwsza Jagiellonia.
Oczywiście nie można też ściągać odpowiedzialności z piłkarzy, którzy po zwolnieniu Johna van den Broma nie pożałowali mu medialnej krytyki, ale głównym winowajcą takich wyników jest Mariusz Rumak (oraz ludzie, którzy stwierdzili, iż to właśnie on powinien zastąpić Holendra). To ten szkoleniowiec zasłynął ze słów "zniszczymy wszystkich" i to on jest z nich teraz rozliczany.
Marek Wawrzynowski z Przeglądu Sportowego Onet zdradza, co o trenerze sądzą zawodnicy Lecha: "Rumak na dziś nie ma pomysłu na tę drużynę i powinien pogodzić się z tym, iż nie jest trenerem na poziomie klubu tak dużego, jak Lech Poznań. A z tego, co słyszymy ze środka, popsuł atmosferę, podzielił drużynę na grupki, zaś jego niektóre decyzje sprawiają wrażenie, jakby były niekoniecznie podyktowane interesem drużyny. Tak mówiono w szatni, gdy wystawiał Gholizadeha czy Ba Louę, co miało bardziej uzasadniać ich transfery niż działać na korzyść wyników" - pisze.


Kto zastąpi Rumaka? "Giga nazwisko"
Lech przed końcem sezonu już raczej trenera nie zmieni, ale aktywnie rozgląda się za następcą obecnego szkoleniowca. O szczegółach w progamie "Piłkarski Salon" opowiedział Dawid Dobrasz.
- Słyszę o poszukiwaniach trenerów z Beneluxu. Ponownie opcja holenderska, szkoleniowiec z zagranicy. Lech, żeby uratować swoją twarz, musi sięgnąć po naprawdę giga nazwisko i wiem, iż wokół takich naprawdę się kręcą. Może się skończyć na... wiem, iż Kosta Runjaić jest w kręgu zainteresowań - zdradził.
Trener, którego Legia niespodziewanie zwolniła na początku kwietnia, w tej chwili pozostaje bez pracy.


Do końca sezonu Lech Poznań zagra jeszcze trzy mecze. Za tydzień - w niedzielę 12 maja - zmierzy się w bardzo prestiżowym starciu z Legią Warszawa. Ewentualna porażka w tym spotkaniu mogłaby mieć katastrofalne skutki dla zespołu Mariusza Rumaka. Lechici na dwie kolejki przed końcem ligi prawdopodobnie znaleźliby się poza miejscem gwarantującym grę w europejskich pucharach.
Idź do oryginalnego materiału