Była 69. minuta meczu 30. kolejki Serie A: Napoli - AC Milan. Właśnie wtedy Theo Hernandez został sfaulowany w polu karnym przez Duńczyka Philipa Billinga, który zaledwie cztery minuty wcześniej pojawił się na boisku. Do jedenastki podszedł inny rezerwowy - Santiago Tomas Gimenez. Reprezentant Meksyku strzelił fatalnie i jego strzał z łatwością obronił Alex Meret.
REKLAMA
Zobacz wideo Michał Żewłakow zbawcą Legii? Kosecki: Fajny ruch, ale nie spodziewałem się tego
Katastrofa Milanu. Nietrafiony karny to nie wszystko
- To jest katastrofa Milanu. Billing zaprasza Mereta do końca sezonu na kolację. To jest dramat w wielu aktach drużyny Conceicao - mówili komentatorzy Eleven Sports.
Katastrofa Milanu rozpoczęła się jednak już po zaledwie 62 sekundach spotkania. Właśnie wtedy Matteo Politano dostał prostopadłe podanie, wbiegł w pole karne i precyzyjnym, pięknym strzałem z czternastu metrów zdobył gola.
Jeszcze ładniejszą akcję gospodarze zrobili w 19. minucie. Po przechwycie w środku boiska Napoli przeprowadziło kontrę. Billy Gilmour prostopadle zagrał w pole karne do Romelu Lukaku, a ten źle trafił w piłkę, ale i tak piłka poleciała w róg bramki, a zdezorientowany Mike Maignan choćby nie drgnął.
Milan odrodził się dopiero w drugiej połowie. Co prawda nie trafił karnego, ale w 84. minucie zdobył kontaktowego gola. Po zespołowej akcji The Hernandez podał z lewej strony pola karnego do Jovicia, a ten z bliska wepchnął piłkę do siatki. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Jović strzelał z 16 metrów, ale obok słupka. W efekcie Milan przegrał 1:2. Jedyny pozytyw, jaki mogą znaleźć jego kibice, to fakt, iż prowadzący Inter nie odskoczył od właśnie Napoli w tabeli Serie A.
Zobacz: Naprawdę napisali to o Lewandowskim. "Złamał prawa fizyki"
Napoli po tej wygranej ma 64 punkty, trzy mniej od Interu. Milan z 47 punktami jest dopiero na dziewiątej pozycji.
Napoli - AC Milan 2:1 (2:0)
Bramki: Politano (2.), Lukaku (19.) - Jović (84.).