
Nikt nie przeżył czwartkowego zderzenia samolotu ze śmigłowcem w Waszyngtonie – potwierdził reprezentant biura senatorskiego Jimmy’ego Morana. Na pokładach obu maszyn było 67 osób. Wcześniej akcja ratunkowa przeistoczyła się w działania poszukiwawcze.
Samolot pasażerski CRJ-700 linii American Airlines i śmigłowiec Black Hawk armii amerykańskiej zderzyły się w środę o godz. 20:47 czasu miejscowego, w pobliżu waszyngtońskiego lotniska Reagan National Airport. Obie maszyny wpadły do rzeki Potomak.
Na pokładzie samolotu znajdowało się 60 pasażerów i czterech członków załogi, a śmigłowcem leciało trzech żołnierzy.
Katastrofa lotnicza w USA. Potwierdzono liczbę ofiar
W czwartek po południu głos w sprawie zabrał przedstawiciel władz.
– Reprezentują biuro senatora Jimmy’ego Morana, który poprosił mnie o przekazanie takiej wiadomości: Otrzymałem dziś rano potwierdzenie, iż nikt nie przeżył zderzenia. To smutny dzień dla stanu Kansas i dla naszego narodu – przekazał.
Amerykański urzędnik złożył również kondolencje w imieniu władz. – Wyrażamy współczucie dla wszystkich bliskich, którzy właśnie się dowiadują, iż ich krewni, przyjaciele są wśród ofiar tej katastrofy – powiedział.
Przypomnijmy, iż Pentagon rozpoczął dochodzenie w celu wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Jak ustalono, wojskowy Black Hawk wykonywał lot szkoleniowy.
Katastrofa samolotu pod Waszyngtonem. Na pokładzie byli łyżwiarze i trenerzy
The Skating Lesson, projekt poświęcony fanom i społeczności łyżwiarskiej poinformował w swoich mediach społecznościowych, iż na pokładzie maszyny znajdowało się wielu zawodników i ich trenerzy.
„Wielu łyżwiarzy, trenerów i ich rodziny było na pokładzie American Eagle Flight 5342” – podano. Ze wpisu wynika, iż wracali z obozu po Mistrzostwach USA w Łyżwiarstwie Figurowym 2025.
Rosyjskie agencje podają, iż wśród pasażerów byli też mistrzowie świata w łyżwiarstwie figurowym z Rosji. Więcej TUTAJ.

wka / Polsatnews.pl
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?
Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!