Karolina Kowalkiewicz pisze historię. Imponujący rekord. BBC ogłasza

1 tydzień temu
Karolina Kowalkiewicz wraca w nocy z soboty na niedzielę do klatki UFC po ponad półrocznej przerwie. Jej rywalką będzie Brazylijka Iasmin Lucindo. - Jest to duże wyzwanie, bo robi mega progres - powiedziała na antenie Oktagon Live. Nasza zawodniczka będzie miała okazję przedłużyć imponującą serię do pięciu zwycięstw z rzędu, a dodatkowo telewizja BBC ujawniła, iż to starcie zapisze się w historii UFC.
Karolina Kowalkiewicz (16-7) rozpoczęła karierę zawodową dość późno, gdyż dopiero w wieku 26 lat. Bardzo gwałtownie wygrała jednak siedem walk z rzędu, zdobywając po drodze pas mistrza KSW, po czym podpisała kontrakt z UFC. Po trzech wygranych dostała szansę walki o pas z Joanną Jędrzejczyk (16-5), ale wówczas poległa i poniosła pierwszą porażkę w zawodowym rekordzie. Ostatnie lata były dla niej wyjątkowo nieudane, ponieważ od września 2018 roku do września 2021 roku zanotowała pięć porażek z rzędu. Choć wszyscy kibice byli pewni, iż zostanie zwolniona z UFC, to stało się inaczej.


REKLAMA


Zobacz wideo
Czy sztafeta kobiet uzyska kwalifikację olimpijską? Justyna Święty-Ersetic: Próbujemy scalić tą sztafetę


Kowalkiewicz przejdzie do historii UFC. "Jestem jak dobre wino"
38-latka nie po raz pierwszy w karierze przetrwała trudny okres i wróciła na ścieżkę wygranych. Teraz jest na fali czterech zwycięstw, a serię może przedłużyć w nocy z soboty na niedzielę, kiedy odbędzie się gala UFC w Rio de Janeiro. Jej rywalką będzie zaledwie 22-letnia Iasmin Lucindo (15-5). Telewizja BBC oznajmiła, iż obie panie przejdą do historii UFC, gdyż ustanowią nowy rekord różnicy wieku pomiędzy zawodniczkami.
Różnica wynosi 16 lat, a dokładniej 5929 dni. Tym samym mogą pobić poprzedni rekord Maycee Barber oraz Roxanne Modafferi z 2020 roku o 214 dni. - Jestem jak dobre wino, im starsze, tym lepsze - przekazała Polka. Ona jest świetną wojowniczką - bardzo młodą, utalentowaną, agresywną. Dzięki mojemu doświadczeniu jestem jednak spokojna. jeżeli znajdę się w trudnej sytuacji, to i tak ją przetrwam - wyjaśniła w rozmowie z UFC, cytowana przez BBC.


Brazylijka wygrała dwie ostatnie walki, dlatego przystąpi do pojedynku niezwykle zmotywowana, aby przedłużyć tę passę. - Jest to duże wyzwanie. (...) Jak na swój wiek jest bardzo doświadczona, bo ma podobny rekord do mojego. Co prawda nie ma aż tak bogatego doświadczenia w UFC i nie walczyła z tak dobrymi zawodniczkami... Mimo to o dziwo jestem spokojna, w ogóle się nie stresuje - zakomunikowała w programie "Oktagon Live".


Kowalkiewicz nie chciała wcześniej rozmawiać o przyszłości, ponieważ uważa, iż nie warto niczego planować. Teraz zajmuje 13. miejsce w rankingu UFC kategorii słomkowej i wciąż chce potwierdzać świetną formę. Jak się okazuje, ma jednak "malutki cel".


- Ja cały czas żyję z walki na walkę, nie wybiegam dalej w przyszłość. (...) Mam nadzieję, iż kolejna walka będzie z jakąś rankingową zawodniczką. Może jakieś UFC Fight Night w Apex Kowalkiewicz kontra ktoś ze starej gwardii - np. Michelle Waterson. Fajnie by było zrobić takie starcie. (...) Mam takie marzenie, żeby jeszcze być w walce wieczoru. To jest mój malutki cel - podsumowała.
Idź do oryginalnego materiału