Kapitalny początek Fręch w Rzymie! Teraz zagra z wielką faworytką

1 tydzień temu
Magdalena Fręch w świetnym stylu rozpoczęła zmagania na turnieju WTA w Rzymie. Polka w pierwszej rundzie zmierzyła się z Ashlyn Krueger. I po długiej i wymagającej bitwie pokonała Amerykankę 7:6, 6:3. Fręch w tym meczu miała problemy przy własnym podaniu i zdecydowanie lepiej radziła sobie przy returnie. Teraz czeka ją starcie z topową tenisistką.
Magdalena Fręch (55. WTA) niedawno zakończyła zmagania w Hiszpanii. Tam najpierw gwałtownie pożegnała się z turniejem WTA 1000 w Madrycie, gdzie odpadła już w pierwszej rundzie z Jaqueline Cristian (68. WTA). Lepiej poszło jej w Lleidzie, gdzie zmagania zakończyła w ćwierćfinale po porażce z Camilą Osorio (64. WTA). Teraz Polka bierze udział w niedawno rozpoczętych zawodach w Rzymie. Tam jej pierwszą rywalką była Ashlyn Krueger (66. WTA).
REKLAMA






Zobacz wideo Iga Świątek jest przykładem dla całego świata! "Jestem dumna"



Świetny występ Fręch. Polka gra dalej
Fręch bardzo dobrze rozpoczęła to starcie i gwałtownie przełamała rywalkę. W swoim gemie serwisowym spisała się jednak fatalnie i gwałtownie straciła podanie. Następnie znów nie dała rady przy własnych serwisach i jej sytuacja zaczęła się bardzo komplikować. Polka dużo lepiej prezentowała się jednak przy podaniach rywalki, co udowodniła w piątym gemie. Przełamała w nim Krueger, następnie z dużymi problemami utrzymała podanie i tym samym doprowadziła do wyrównania 3:3.


Następnie znów świetnie zaprezentowała się przy podaniu rywalki i ją przełamała. W kolejnym gemie była blisko zwycięstwa i wydawało się, iż pierwszy set wpadnie na jej konto. Krueger w kapitalnym stylu wróciła jednak do gry i doprowadziła do remisu 5:5. Następnie po raz kolejny udowodniła, iż świetnie czuje się w returnie, a dużo gorzej przy własnym podaniu. W efekcie był remis 6:6 i pierwszego seta rozstrzygnął tie-break. W nim Polka pokazała klasę i pewnie wygrała 7:2. Tym samym pierwszy set wpadł na jej konto.


W drugiej partii Fręch spisywała się dużo lepiej. gwałtownie przełamała rywalkę, do tego utrzymała własne podanie. W kolejnym gemie była o krok od podwyższenia wyniku. Prowadziła 40:0, ale dała się dogonić Amerykance. Polka popełniła zbyt dużo błędów i w efekcie straciła podanie. gwałtownie się jednak zrehabilitowała. Po bardzo długim boju ponownie przełamała rywalkę i prowadziła 3:1. Polka świetnie wykorzystywała coraz częstsze błędy rywalki i dzięki temu na jej konto wpadł również kolejny gem. Tym samym bardzo zbliżyła się do zwycięstwa w tym meczu. I finalnie się to jej udało. Polka spokojnie i bez większych problemów dokończyła tę partię i wygrała 6:3, a w całym meczu 7:6, 6:3.
Dzięki temu zwycięstwu Fręch awansowała do drugiej rundy, gdzie czeka ją starcie z Coco Gauff (3. WTA).
Idź do oryginalnego materiału