Kamil Majchrzak zwyciężył w niedzielę w Challengerze ATP 100 w hiszpańskiej Villenie. W ten sposób zdobył 100 punktów do rankingu ATP, w którym w poniedziałek powinien awansować w okolice 115. miejsca na świecie. Oto co powiedział Polak po tym sukcesie.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
– Jestem bardzo szczęśliwy, iż udało mi się wygrać kolejnego Challengera w tym roku. Zwłaszcza w takim momencie, kiedy prawie dotarłem do końca sezonu i już powoli zaczyna się objawiać zmęczenie i trochę już przesyt tego tenisa i tego bardzo intensywnego sezonu. Jestem szczęśliwy podwójnie, iż pomimo tego wszystkiego udało mi się na tyle zebrać w sobie i na tyle prezentować dobry poziom gry. Ważne było, iż udało mi się przede wszystkim mentalnie udźwignąć każde spotkanie w tym turnieju – powiedział Majchrzak po niedzielnym finale, w którym pokonał 6:4, 6:2 Amerykanina Nicolasa Moreno de Alborana.
Od początku obaj tenisiści utrzymywali swoje serwisy, nie dając sobie nawzajem ani jednej możliwości do przełamania. Tak było do stanu 5:4, gdy Polak wykorzystał pierwszego tego dnia „break pointa” i wygrał seta 6:4, po 41 minutach wyrównanej walki.
W drugiej partii już w czwartym gemie ponownie przełamał przeciwnika. Po raz trzeci w finale udało mu się to w ostatnim gemie, w którym nie stracił choćby punktu przy podaniu Amerykanina.
Na twardych kortach w akademii należącej do Juana Carlosa Ferrero koło Alicante piotrkowianin nie miał łatwej drogi do finału, ale w pięciu spotkaniach stracił tylko dwa sety. W piątek wyeliminował najwyżej rozstawionego w drabince Chorwata Duję Ajdukovicia 4:6, 6:3, 6:2, a dzień wcześniej uporał się po dwuipółgodzinnej walce z Czechem Jirim Veselym 7:6 (7-2), 6:7 (5-7), 7:5.
– Praktycznie od samego początku nie miałem łatwych spotkań w drabince. Bo miałem bardzo dużo trudnych momentów już od pierwszej rundy. Także z tego jestem najbardziej dumny i szczęśliwy, iż to wszystko potrafiłem razem zebrać i prezentować naprawdę dobry tenis, prezentować się lepiej z meczu na mecz. Dlatego to dla mnie wielka sprawa – dodał.
W pierwszej rundzie reprezentant Polski pokonał utalentowanego 20-letniego Chorwata Milę Poljicaka 6:4, 7:6 (7-4), natomiast w sobotnim półfinale uporał się w dwóch setach z jedną z największych nadziei hiszpańskiego tenisa, 18-letniym Martinem Landalucem 6:3, 6:4.
– Na początku roku w ogóle nie byłem bliski rozważań, iż już w tym roku mogę być tak blisko pierwszej setki w rankingu czy być rozstawionym w wielkoszlemowych eliminacjach do przyszłorocznego Australian Open. Nie do końca to były moje cele, ale bardzo się cieszę, iż to wszystko tak się właśnie toczy i nie mogę się już doczekać kolejnych startów. Teraz czeka mnie kilka dni odpoczynku, a jak wezmę głębszy oddech, to już w przyszły weekend startuję w eliminacjach do turnieju ATP 250 w Sztokholmie. Potem w planach mam jeszcze występ w Challengerze ATP 100 w Breście – powiedział zawodnik LOTTO PZT Team.
Zwycięstwo w Villenie przyniosło Kamilowi trzeci już tytuł w tym sezonie wywalczony w cyklu ATP Challenger Tour, po triumfach w Kigali (ATP 50) i w Bratysławie (ATP 100). Trzeba przypomnieć, iż Polak w styczniu wrócił na światowe korty po 13-miesięcznej przerwie, nie będąc w ogóle notowanym w rankingu ATP. Dlatego początkowo musiał korzystać z „dzikich kart” do turniejów ITF World Tennis Tour. Odpłacił organizatorom za nie m.in. zwycięstwami w styczniu w Monastyrze (ITF M15), w lutym w Hammamet (ITF M25), w kwietniu w Szarm el-Szejk (ITF M25), zanim na dobre przeniósł się do rywalizacji w ATP Challenger Tour.
Kolejne skoki w rankingu pozwoliły mu na sierpniowy start w eliminacjach do wielkoszlemowego US Open. W Nowym Jorku wygrał dwa mecze, ale w trzecim przegrał walkę o główną drabinkę. Po powrocie z USA wystąpił w reprezentacji Polski w meczu z Koreą Płd. (1:3) w Zielonej Górze, w Grupie Światowej I Pucharu Davisa.
Stamtąd od razu udał się do Saint Tropez, gdzie wystąpił w półfinale Challengera ATP 125. Nie powiodło mu się w kolejnym tygodniu w Orleanie (ATP 100), gdzie przegrał pierwszy mecz. Stamtąd udał się do Hiszpanii i tam odniósł ważne zwycięstwo w Villenie.
Wszystkie zawodowe mecze tenisa możesz obstawiać i oglądać w Betclic, a wpisując kod TBD podczas rejestracji w pole “kod promocyjny z freebetem“ otrzymasz pierwszy zakład bez ryzyka do 50 PLN, grę bez podatku na wszystko, cashout, edycję zakładu, transmisje na żywo oraz wiele innych! Kliknij w poniższy baner i załóż konto z naszym kodem!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!
Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz
Hazard wiąże się z ryzykiem. BEM Operations Ltd. to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 18+