Ewa Pajor przedwcześnie zakończyła niedzielny mecz FC Barcelony z Atletico Madryt (6:0), w którym strzeliła gola. Po starciu z rywalką cierpiąca Polka trzymała się za kolano, a gdy schodziła z boiska, poleciały jej łzy. Niedługo po meczu kataloński klub poinformował, iż 28-latkę czekają szczegółowe badania, ale wedle informacji hiszpańskich mediów wszystko wskazywało na najgorsze - zerwanie więzadła krzyżowego i długą przerwę. Teraz wszystko się wyjaśniło.
REKLAMA
Zobacz wideo Burzliwa relacja Wojciecha Szczęsnego i Inakiego Peni? Oto cała prawda
Ewa Pajor doznała kontuzji w meczu FC Barcelony. Jest oficjalny komunikat
W poniedziałek o godz. 17:00 Barcelona wydała komunikat dotyczący napastniczki. "Zawodniczka pierwszej drużyny, Ewa Pajor, przeszła dziś rano dodatkowe badania lekarskie w Ciutat Esportiva Joan Gamper, które potwierdziły uraz kompleksu tylno-bocznego prawego kolana bez innych urazów towarzyszących. Leczenie będzie zachowawcze, a szacowany czas rekonwalescencji wyniesie od 4 do 6 tygodni." - czytamy.
Sprawdź również: Lewandowski mówi wprost. Oto co zmieniło się po zmianie selekcjonera
Przerwa napastniczki, która w poprzednim sezonie była najlepszą strzelczynią drużyny, to niepowetowana strata. - Pajor jest dla nas niezwykle istotną zawodniczką i osobą w szatni - mówił Pere Romeu, szkoleniowiec Katalonek.
Pajor może jednak mówić o "szczęściu w nieszczęściu". Gdyby zgodnie z prognozami hiszpańskich mediów doszło do zerwania więzadła, przerwa naszej piłkarki potrwałaby zdecydowanie dłużej. Mogłoby jej zabraknąć choćby w pierwszym etapie eliminacji do mistrzostw świata kobiet w 2027 r. Na szczęście skończyło się tylko na strachu.
W tym sezonie Ewa Pajor zdążyła rozegrać osiem meczów dla FC Barcelony. Napastniczka zdobyła osiem bramek i zanotowała trzy asysty.