Kadrowe znaki zapytania przed meczem z Veszprem

3 godzin temu
Industria Kielce przygotowuje się do czwartkowego meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z Veszprem. Na początku kolejnej kampanii wicemistrzów Polski nawiedzają demony przeszłości.

Kielczanie notują nienajlepszy początek nowego sezonu Ligi Mistrzów. W trzech meczach zgromadzili zaledwie dwa punkty. Do tego trener Dujshebaev znów nie może desygnować do gry kompletu swoich najważniejszych graczy.

Przed spotkaniem na Węgrzech pod znakiem zapytania stoją występy Klemena Ferlina, Adama Morawskiego oraz Alexa Vlaha. Uraz barku wykluczy ponadto Piotra Jędraszczyka, natomiast Dylan Nahi, który dochodzi do siebie po operacji tej części ciała, jest coraz bliżej powrotu na parkiet.

– Zobaczymy, czy Dylan Nahi będzie już brany pod uwagę. Cały czas mam dylemat… czy muszę ryzykować, czy nie? Kiedy rozmawialiśmy z lekarzami we Francji, powiedzieli, iż po operacji potrzebne są cztery miesiące, a to wypada na 21 października. Spotkanie w Veszprem przypada na 9. Czy to jest okej, czy nie? Zobaczymy. Na razie wygląda nieźle, ale musimy zachować chłodną głowę – przyznał Talant Dujshebaev.

Pomimo mało komfortowej sytuacji kielczanie nie chcą szukać wymówek. – Każdy ma swoje problemy kadrowe, ale gra w Lidze Mistrzów to przywilej. Kontuzje są częścią tego sportu, dlatego niezależnie od tego, kto pojedzie do Veszprem, jestem przekonany, iż da z siebie 150 procent – dodał Adam Morawski.

Początek czwartkowego meczu o godz. 18:45.

  • INDUSTRIA KIELCE
  • Veszprem
  • Liga Mistrzów
    Idź do oryginalnego materiału