Juventus nie będzie czekał. Kreśli się czarny scenariusz ws. Milika

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Arkadiusz Milik wciąż nie wrócił do gry po kontuzji łąkotki, której doznał na początku czerwca w meczu reprezentacji Polski z Ukrainą. Pierwotnie mówiło się, iż wróci w sierpniu, natomiast potem - w październiku. Juventus poinformował jednak w środę, iż napastnik przeszedł kolejny zabieg i nie wiadomo, kiedy wróci na boisko. Portal Calciomercato uważa zatem, iż władze klubu muszą sprowadzić zmiennika dla Dusana Vlahovicia.
"Milik przeszedł dziś zabieg artroskopowego szycia pozostałości łąkotki przyśrodkowej w lewym kolanie. Czas rekonwalescencji zostanie określony po kolejnych badaniach klinicznych" - przekazano w środowym komunikacie. Błyskawicznie zareagowali na to fani, którzy powoli tracą nadzieję, iż zobaczą jeszcze Polaka w koszulce Juventusu. "Rozwiążcie jego kontrakt", "o której godzinie odmówić różaniec?" - można było przeczytać w komentarzach.


REKLAMA


Zobacz wideo Jastrzębski Węgiel górą w meczu z PGE Projektem Warszawa. Łukasz Kaczmarek: Nasza gra była widowiskowa


Fatalne wieści dla Milika. Motta chce konkurenta dla Vlahovicia
Wszyscy obawiają się, iż nieobecność Milika negatywnie wpłynie na Dusana Vlahovicia, który nie ma w tej chwili żadnej konkurencji. Mimo wszystko znajduje się w wybornej formie i został bohaterem zarówno sobotniego meczu z Genoą, jak i spotkania Ligi Mistrzów z RB Lipsk. Nie zmienia to faktu, iż potrzebuje choćby zmiennika, który będzie go odciążał w mniej ważnych meczach.
Portal Calciomercato podaje, iż Thiago Motta będzie chciał przetestować na tej pozycji kogoś z dwójki: Kenan Yildiz oraz Nicolas Gonzalez. Ten drugi opuścił jednak w środę murawę po zaledwie 12 minutach, dlatego nie wiadomo, jak wygląda jego stan zdrowia. Pojawił się również pomysł, by dyrektor techniczny Cristiano Giuntoli poszukał wzmocnienia na rynku transferowym. Pierwszą opcją ma być napastnik na poziomie międzynarodowym, na którego budżet ma być jednak przygotowany dopiero na okres letni. Druga to "tania okazja", która nie będzie miała wpływu na ekonomię klubu.


jeżeli chodzi o głośne nazwiska, to na szczycie listy życzeń znajduje się Jonathan David, który w środę niejako pogrzebał Real Madryt w Lidze Mistrzów i przerwał jego passę 36 meczów bez porażki. Kontrakt piłkarza wygasa z końcem czerwca, co byłoby mocnym argumentem w negocjacjach. Następnym zawodnikiem jest Arnaud Kalimuendo z Stade Rennais, który ma już na koncie trzy gole w pięciu meczach sezonu Ligue 1. Trudno byłoby też skreślić kandydaturę Giacomo Raspadoriego z SSC Napoli, który był w przeszłości łączony z Juventusem.
Największym marzeniem byłby jednak Viktor Gyokeres ze Sportingu. Ten transfer wymagałby szalonych funduszy. Napastnik zanotował przecież w nieco ponad rok w barwach Sportingu 54 trafienia w 60 meczach, dlatego nie dziwi fakt, iż zaczynają rozważać jego sprowadzenie największe kluby w Europie.


"Polowanie dopiero się rozpoczęło. Milik wciąż przebywa w boksie, a Motta oczekuje w zastępstwie nowego vice-Vlahovicia" - czytamy. Po sześciu kolejkach Serie A Juventus zajmuje pozycję wicelidera tabeli z dorobkiem 12 pkt i bilansem bramkowym 12:0.
Idź do oryginalnego materiału