Kacper Tekieli był polskim alpinistą. Justynę Kowalczyk-Tekieli poślubił w 2020 roku. Niemal równo rok później parze urodził się syn Hugo. Tekieli zginął 17 maja 2023 roku podczas ataku na szczyt Jungfrau w Szwajcarii - chciał zdobyć wszystkie alpejskie czterotysięczniki.
REKLAMA
Zobacz wideo Momenty Roku 2024. Aleksandra Mirosław dokonała wielkiej rzeczy. "Na kolejnych igrzyskach to ona zdobędzie złoto"
Piękne słowa Kowalczyk o zmarłym mężu. "Byliśmy ludźmi, którzy bardzo się kochali"
Justyna Kowalczyk-Tekieli nie kryje ogromnych emocji, które przeżywa po śmierci męża. Pielęgnuje pamięć o nim, regularnie mówi o tym, jakim był człowiekiem. Teraz zabrała głos w rozmowie z oficjalnym kanałem Tatrzańskiego Parku Narodowego. Głównym tematem rozmowy była psychika w górach. Multimedalistka olimpijska przyznała, iż po śmierci męża szukała wyciszenia właśnie w Tatrach. - Na szczęście znam w Tatrach takie miejsca, gdzie nie ma dużo ludzi. Mogłam tam wybiec, mogłam tam popłakać na głos, mogłam się wydrzeć, żeby nikt mnie tam nie oceniał. Mogłam się tak zmęczyć, żeby być w transie. Każdy trening przez następny rok to był trans. Biegłam, ile dałam rady. Miałam kontuzje. To mnie oczyszczało. Ten rok poświęciłam, żeby jeździć w miejsca, które razem widzieliśmy - powiedziała.
Śmierć Kacpra nazwała najgorszym zdarzeniem w życiu. - W życiu domowym byliśmy dobrym małżeństwem. Po prostu. Byliśmy ludźmi, którzy bardzo się kochali. Śmierć Kacpra to najbardziej kształtujące i najgorsze, co mnie w życiu spotkało. I nic gorszego mnie nie spotka - stwierdziła.
w tej chwili najważniejszą osobą w jej życiu jest trzyletni syn Hugo. W mediach społecznościowych Justyna Kowalczyk-Tekieli regularnie pokazuje zdjęcia z ich wspólnych wypraw w góry.