Roland Garros - wydaje się, iż to najlepszy możliwy turniej, w którym Iga Świątek wreszcie może się przełamać. Wiceliderka światowego rankingu w Paryżu wygrywała aż cztery razy (w latach 2020, 2022-2024). W żadnym innym turnieju Świątek nie wygrywała aż tyle razy. To właśnie w Rolandzie Garrosie Polka sięgnęła po swój ostatni turniejowy skalp - w czerwcu ubiegłego roku. Brak żadnego zwycięskiego turnieju przez prawie rok to spora porażka dla tak klasowej tenisistki.
REKLAMA
Zobacz wideo
Justine Henin o Idze Świątek: Jest w błędnym kole
Na temat Igi Świątek wypowiedziała się teraz Justine Henin, była legendarna belgijska tenisistka.
"Jesteśmy na mączce, którą Iga tak kocha i zbliżamy się do turnieju, który wygrała cztery razy. jeżeli jest czas, by odnaleźć siebie, to właśnie teraz. Ostatnie wyniki Igi są dla niej bolesne. Po meczu z Collins [w Rzymie - red.] przyszła na konferencję prasową z czerwonymi oczami. To wszystko ją boli głęboko w środku - przyznała Henin.
Według Belgijki pierwsze problemy Świątek rozpoczęły się choćby podczas ubiegłorocznego... Rolanda Garrosa. Wtedy Polka po wygranym meczu z Naomi Osaką zrugała kibiców za wydawanie odgłosów w trakcie wymian. "Chcę powiedzieć jedną rzecz. Przykro mi, iż muszę, bo wszystkich was bardzo szanuję i wiem, iż gram dla was, iż to jest rozrywka, iż dzięki wam zarabiam na życie. Ale czasami gdy jest duża presja i krzykniecie coś w trakcie wymiany albo tuż przed returnem, to naprawdę trudno jest zachować koncentrację" - mówiła wtedy Świątek.
- Jej przemówienie do tłumu po zwycięstwie nad Osaką pokazało wtedy, iż nie czuje się najlepiej i jest zdenerwowana. Wtedy Idze bardzo trudno było zdobyć tytuł. Od jakiegoś czasu przechodzi przez skomplikowane rzeczy. Myślę, iż jedną z podstaw jest jej bardzo perfekcjonistyczna strona. Chce robić rzeczy w określony sposób. W pewnych momentach jej młodej kariery czuliśmy, jak wiele presji było, czasami trudnej do zniesienia - przyznała Henin.
Zwraca też uwagę, iż problemem Polki jest fakt, iż wciąż nie poprawiła swojej gry na innych nawierzchniach, niż mączka.
- Na Idze ciążył fakt, iż czuła, iż jej gra na innych nawierzchniach nie rozwija się tak szybko, jak myślała lub chciała. Jej zwycięstwo w US Open w 2022 roku nie wystarczyło, by ją uwolnić. Pojawiła się też w tourze nowa rywalizacja. Wszystko to wywiera na Polkę presję. Jest w błędnym kole, więc nic dziwnego, iż się męczy - dodała siedmiokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych.
Zobacz: Niebywałe, co zrobiła Paolini w Rzymie! Było już 5:3 i piłki setowe
Jak Polka spisze się w Roland Garrosie?
- Może to jest ten moment, kiedy wszystko musi eksplodować. Może to właśnie tam, w Paryżu, ostatecznie upadnie, ale być może zacznie wszystko od nowa - powiedziała Belgijka.
Roland Garros ruszy 25 maja i potrwa do 8 czerwca.