Joao Henriques wraca do pracy. Mission impossible?

11 godzin temu

Joao Henriques popracował w Polsce nieco ponad 10 miesięcy. Jego Radomiak miał momenty obiecujące, ale przy Struga postawiono teraz na Goncalo Feio. Były szkoleniowiec Zielonych otrzymał jednak interesującą ofertę, bo z portugalskiej ekstraklasy. Jego nowym pracodawcą będzie AVS, czyli zespół z północy kraju będący w bardzo złym położeniu w tabeli ligowej.

Były trener Radomiaka wraca do ojczyzny

Portugalski portal „O Jogo” poinformował, iż Joao Pedro Sousa przestanie być trenerem AVS (znany też jako Aves SAD). Klub z Vila das Aves zmieni tym samym swojego szkoleniowca po raz drugi w sezonie. W drugiej części października to właśnie Sousa zastąpił Jose Motę na stanowisku.

Tym razem jednak zawita tam znany w Polsce szkoleniowiec. Joao Henriques, niedawno żegnający się z Radomiakiem, znów popracuje w portugalskiej ekstraklasie. Ma otrzymać umowę do końca sezonu. Obejmie posadę w czwartek, 18 grudnia.

https://t.co/eJyIJElYNP

— O Jogo (@ojogo) December 16, 2025

Dostał więc czas na uratowanie sytuacji. Mający 127 meczów doświadczenia w portugalskiej ekstraklasie Henriques przejmie drużynę będącą na 18. miejscu w tabeli ligowej. Jej dorobek jest marny, bowiem to tylko trzy punkty w 14 meczach. Oznacza to dziewięć punktów straty do pierwszego bezpiecznego miejsca. W teorii więc nie jest to dużo, ale przy obecnym punktowaniu AVS może być to „mission impossible”.

Trenerze, dziękujemy!

João Henriques przestał pełnić funkcję pierwszego trenera Radomiaka Radom https://t.co/7xWREwF5tJ pic.twitter.com/ZwwE1KcNg9

— Radomiak Radom (@Radomiak_Radom) October 30, 2025

Henriques odszedł z Radomiaka w październiku. Po udanym początku sezonu 2025/26, gdzie jego zespół pokonał Pogoń Szczecin i Raków Częstochowa, nadeszły raptem dwie wygrane w dziesięciu kolejnych spotkaniach. To było stanowczo za mało i Grzegorz Gilewski zdecydował się na zmianę strategii.

Henriques spotka byłego piłkarza, „prawie” podopiecznego i… recydywistę

Były trener Radomiaka wraca do ojczyzny i spotka tam swojego byłego zawodnika z czasów pracy w Polsce. Mowa tu o Rafaelu Barbosie.

Dla 29-latka była to bardzo nieudana przygoda. Pierwszy raz grał poza ojczyzną, podpisał w styczniu umowę na 1,5 roku. Finalnie spędził w Radomiu niecałe sześć miesięcy. W czerwcu rozwiązano umowę za obopólną zgodą.

Carlos 'Ponck’, detido em Cabo Verde por falsificação de documentos, regressa à Vila das Aves, agora não como Carlos dos Santos Rodrigues mas com o seu nome e idade verdadeiros: Carlos Israel Latina da Silva, nascido a 21 de outubro de 1990. pic.twitter.com/RqySegwyXd

— Rui Pinto (@RuiPinto_FL) November 5, 2025

Innym z zawodników jest z kolei Carlos Ponck. Informowaliśmy o jego przypadku kilka miesięcy temu – Radomiak długo czekał na to, aż piłkarz otrzyma wizę. Nie wzbudzał jednak zaufania urzędników.

Krótko później Szymon Janczyk zakomunikował, iż zawodnik z Wysp Zielonego Przylądka posługiwał się nieprawdziwymi danymi i sfałszował datę urodzenia. 35-latek przedstawiał się jako osoba cztery lata młodsza.

Rúben Semedo vai a tribunal por violęncia doméstica agravada.

Segundo o Ministério Público, o jogador terá obrigado a ex-companheira a sexo e exercido controlo físico e psicológico. A acusação detalha episódios de estrangulamento e ferimentos graves. pic.twitter.com/VqEFpO8EMN

— Mundo Vivo (@mundo__vivo) December 14, 2025

Ostatnim z „interesujących” zawodników tej kadry jest Ruben Semedo. To postać, którą doskonale znają fani futbolu z Półwyspu Iberyjskiego, a słowo „interesujących” celowo zostało opatrzone cudzysłowem – to zawodnik, który ma bardzo wiele na sumieniu.

Wielokrotnie był aresztowany. Choć ma na koncie występy w portugalskiej drużynie narodowej, dopuszczał się czynów haniebnych. Rok temu zapuszkowano go za fizyczny atak na własną dziewczynę i przetrzymywanie jej w niewoli. Był też na przestrzeni lat oskarżany o gwałt zbiorowy i usiłowanie zabójstwa.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

  • Sprawa Carlosa Poncka wyjaśniła się
  • Wszystkie grzechy Rubena Semedo
  • Międzynarodowa kariera Goncalo Feio dotarła do Radomia

Fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału