Na starcie stanęło 83 drużyny z 34 państw świata. Wśród nich jedyny reprezentant Polski – JetPlex Racing z Pleszewa. Licealiści, którzy wygrali krajową edycję konkursu, przywieźli do Singapuru bolid, który w testach krajowych przejechał 20-metrowy tor w 1,085 sekundy. Wynik ten daje im realne szanse na nawiązanie walki z najlepszymi zespołami świata.
Pierwsze rundy tzw. „strzelań” – czyli startów bolidów na torze – już za nimi. Polacy zaliczyli wizytę sędziów na stanowisku, które zostało ocenione bardzo wysoko. Sam zespół z humorem przyznał, iż ich charakterystyczne czapeczki tak się spodobały, iż podczas przerwy obiadowej… zniknęły dwie sztuki.
W rywalizacji sportowej JetPlex Racing po pierwszej serii uplasował się na 16. miejscu w klasyfikacji najszybszych bolidów. W „generalce”, gdzie liczy się nie tylko konstrukcja, ale także czas reakcji kierowcy – nazywanego tu strzelcem – Polacy również spisali się dobrze, notując solidny start. Dziś czeka ich jeszcze jedno podejście, a jutro kolejne dwa. Po nich 32 najlepsze zespoły awansują do fazy pucharowej, w której rywalizacja przybierze formę bezpośrednich pojedynków.
Oprócz zmagań na torze zespół przygotowuje się również do spotkania z sędziami i prezentacji swojego projektu, która odbędzie się za kilka godzin. To istotny element konkursu – liczy się bowiem nie tylko szybkość bolidu, ale również sposób, w jaki drużyna potrafi opowiedzieć o swojej pracy, procesie twórczym i współpracy.
Singapurskie finały dopiero się rozpędzają, a JetPlex Racing już pokazał, iż potrafi łączyć profesjonalizm z pasją i energią. Polscy licealiści znaleźli się w gronie światowej czołówki i udowadniają, iż choćby niewielki zespół z Pleszewa może skutecznie rywalizować z drużynami z całego globu.









