Robert Whittaker nie pojechał do Abu Zabi, aby się bronić przed Khamzatem Chimaevem. Wręcz przeciwnie – zamierza urządzić sobie polowanie na Czeczena. Może i walczy na wrogim sobie terenie, nieomal w paszczy lwa, ale Robert Whittaker nie pojechał do Abu Zabi w charakterze ofiary. Wręcz przeciwnie – w co-main evencie gali UFC 308 zamierza urządzić …