W niedzielę Wojciech Szczęsny rozegrał dziesiąty mecz z rzędu w podstawowym składzie FC Barcelony. Polak w spotkaniu z Realem Sociedad był praktycznie bezrobotny, ponieważ grający w osłabieniu rywale nie tworzyli dosłownie żadnych sytuacji bramkowych. Zupełnie inaczej było w przypadku golkipera rywali, który dwoił się i troił, aby rozmiary porażki były jak najmniejsze. Niewykluczone, iż w przyszłości obaj zawodnicy będą... dzielić szatnię!