Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette - trzy Polki mają pewny start w turnieju głównym Australian Open, który już za miesiąc rozpocznie się w Melbourne. Mało tego, dwie pierwsze zostaną rozstawione. Być może dołączy jeszcze do nich Maja Chwalińska, niewielkie szanse ma też Katarzyna Kawa, ale w jej przypadku wszystko rozstrzygnie się na początku najbliższego tygodnia. Jedno jest praktycznie pewne: dużo łatwiejsze zadanie czeka Chwalińską, a to za sprawą pierwszej przyznanej dzikiej karty do głównej drabinki.