Jest 2:2 z Ukrainą, ostatnia akcja. Polacy wprowadzają lotnego bramkarza

11 godzin temu
Trzeci mecz w mistrzostwach Europy w socca, czyli w piłce nożnej sześcioosobowej i pierwszy remis biało-czerwonych. Tym razem Polacy zremisowali z Ukrainą 2:2, ostatniego gola tracąc w samej końcówce spotkania. To nie koniec ich udziału w tym turnieju. W sobotę zagrają w 1/8 finału z Litwą.
W Mołdawii realizowane są trzecie w historii mistrzostwa Europy w socca, czyli w piłce nożnej sześcioosobowej. Poprzednie dwie także odbywały się w tym kraju. W obu przypadkach mistrzem zostawał Kazachstan. W tegorocznej edycji polscy kibice liczą na dobry występ biało-czerwonych.


REKLAMA


Polska straciła wygraną w samej końcówce. Cztery gole
Po dwóch pierwszych spotkaniach nastroje Polaków mogły być dobre. Najpierw drużyna trenera Klaudiusza Hirscha pokonała Serbię (4:0), a następnie rzutem na taśmę zwyciężyła Włochów (2:1).
W piątkowe popołudnie - pewni awansu do fazy pucharowej - Polacy zagrali z Ukrainą. Nasi wschodni sąsiedzi po dwóch meczach także mieli na koncie dwa zwycięstwa, ale lepszy bilans bramkowy. Stawką spotkania było więc pierwsze miejsce w grupie.
W pierwszej połowie nie brakowało sytuacji bramkowych, ale wydawało się, iż zakończy się ona bezbramkowym remisem. Wówczas jednak ukraiński bramkarz, gdy wyprowadzał piłkę z własnej połowy, popełnił koszmarny błąd. Zagrał wprost pod nogi Norberta Jaszczaka, a ten mając pustą bramkę przed sobą uderzył zza połowy. Futbolówka znalazła drogę do siatki.
Dla Jaszczaka - najlepszego zawodnika ubiegłego sezonu ISF (Światowej Federacji Socca) - był to czwarty gol w tym turnieju. Jednego strzelił Serbii, a dwa razy pokonał bramkarza Włochów.


Niestety - tak jak pierwsza połowa zakończyła się dla Polaków świetnie, tak druga fatalnie. Polski bramkarz Paweł Grzywa wypluł piłkę przed siebie i Dmytrii Melnyczuk z bliska doprowadził do wyrównania. Chwilę później było już... 2:1 dla Polski.


Jaszczak wyprowadził akcję świetnym prostopadłym podaniem, a po chwili futbolówka znalazła się pod nogami Bartłomieja Piórkowskiego, który dał biało-czerwonym drugie w tym meczu prowadzenie.


W końcówce Ukraińcy wykorzystali jednak błąd Polaków. Anton Ros wykorzystał rzut karny i doprowadził do wyrównania. Na ostatnią akcję meczu Polacy wprowadzili lotnego bramkarza. Przewaga liczebna w polu nie przyniosła jednak gola. Mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Dzięki temu wynikowi Polacy kończą fazę grupową z dorobkiem siedmiu punktów i są pewni awansu do fazy pucharowej turnieju. W drugim meczu trzeciej kolejki naszej grupy Włochy zagrają z Serbią. Spotkanie rozpocznie się o 17:00.


Biało-czerwoni w 1/8 finału zagrają w sobotę 7 czerwca. Ich mecz, jako drugiej drużyny grupy C, rozpocznie się o 11:05. Zagrają z trzecią drużyną grupy D. Sobota będzie także dniem rozgrywania ćwierćfinałów. Koniec turnieju - półfinały, mecz o trzecie miejsce i finał - odbędą się w niedzielę 8 czerwca.
Polska 2:2 Ukraina
Gole: Jaszczak' 20, Piórkowski' 22 - Melnyczuk' 21, Ros' 40
Idź do oryginalnego materiału