„Jego czas już się skończył” – Dni Tańculi we freak fightach są policzone?

2 godzin temu

Arkadiusz Tańcula jest jednym z najpopularniejszych freak fighterów w naszym kraju. Czy jednak jego dni we freak fightach są już policzone?

„Aroy” swoją pierwszą walkę stoczył na Silesian MMA 2. Następny jego występ był już debiutem we freak fightach, który miał miejsce na gali FAME MMA 6. Od tamtej pory stoczył kilka pojedynków, zostając przy okazji jednym z czołowych, polskich freak fighterów.

Z pewnością Arek największą popularność zdobył poprzez bardzo głośny konflikt z rodziną Murańskich oraz oczywiście walki z Jackiem oraz ś.p. Mateuszem. W pewnym momencie posiadał choćby bilans 7-1 i stanął przed szansą na uzyskanie pasa mistrzowskiego organizacji FAME. Na jego nieszczęście mu się to nie udało, a tytuł po dzień dzisiejszy dzierży „Wiewiór”.

Ostatnimi czasy Arek nie przeżywa najlepszego okresu jako freak fighter. Zaczęło się od walki z „Ferrarim”, którą co prawda wygrał, jednakże w trakcie programów medialnych związanych z tą walką stracił bardzo wiele.

Następnie przegrał 3 pojedynki z rzędu, we wszystkich będąc bezbarwnym. Ostatni raz w akcji widzieliśmy go przy okazji gali FAME: ULTIMATE na PGE Narodowym. Arek stanął tam przed szansą na wygranie miliona złotych w turnieju MMA w Klatce Rzymskiej. Po wygranej z Alanem Kwiecińskim w pierwszej rundzie musiał jednak uznać wyższość Piotra Tyburskiego w drugiej. Co do kolejnego występu Tańculi to mówi się, iż będzie to początek przyszłego roku.

Dni Arkadiusza Tańculi we freak fightach są już policzone?

Gwiazda serialu „Lombard. Życie pod zastaw” jest osobą dość charyzmatyczną. Często wdaje się w sprzeczki z innymi freakami, dla przykładu aktualnie największy konflikt bez wątpienia ma z „Don Kasjo” oraz „Taazym”.

Z pierwszym z nich miał okazję już się zmierzyć w boksie, ale niestety nie poszła ona po jego myśli. Arek od tamtej pory dąży do rewanżu, który tym razem ciut bardziej by to premiował. Mianowicie miałby się on odbyć nie w boksie, w w K1, w którym rzeczywiście Kasjusz na papierze powinien mieć trochę mniejsze szanse niż w boksie.

ZOBACZ TAKŻE: Koniec freak fightów? Absurdalnie niska sprzedaż PPV gali FAME: THE FREAK

Wczoraj odbyła się konferencja przed jubileuszową galą PRIME 10. Jednym z jej bohaterów jest właśnie Kasjusz, który w wywiadzie dla „TVreklama” odpowiedział na zaczepki Tańculi w jego kierunku:

Lata po tych wywiadach, wszędzie kogoś zaczepia. No zwykły śmieć. Po prostu jego czas już się skończył i widać, iż do niego to dotarło.

Czy rzeczywiście czas Arka Tańculi dobiegł końca? Pamiętajcie, iż są to słowa nie tylko czołowego freak fightera, ale także przy okazji włodarza jednej z dwóch dużych, freakowych organizacji, która z resztą korzystała już z usług Arkadiusza. Co by nie mówić, to „Aroy” rzeczywiście ostatnio jest trochę bardziej aktywny medialnie, częściej wdaje się różnego rodzaju spięcia. Ostatnio na gali FAME starł się z „Taazym” z kolei wczoraj chociażby z Pawłem Jóźwiakiem.

Idź do oryginalnego materiału