Jeden snajper, jedna kluczowa interwencja

kkslech.com 1 dzień temu

W mistrzowskim sezonie 2024/2025 trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen miał do dyspozycji łącznie trzech nominalnych napastników. Był jeszcze Bryan Fiabema, który jednak więcej grał na lewej pomocy aniżeli na szpicy, dlatego trzeba go klasyfikować jako bocznego pomocnika.

Już jesienią dobrą rundę rozgrywał król Mikael Ishak, który dobrze został przygotowany do zmagań w drugiej połowie 2024 roku. Szwed bez przeszkód przepracował letni okres przygotowawczy, jesienią nie zmagał się z żadną poważną kontuzją, choć opuścił 3 mecze, w tym 2 ligowe. Mikaela Ishaka zabrakło w spotkaniu z Rakowem Częstochowa 0:0 oraz ze Śląskiem Wrocław 1:0, w których nie zagrał, ponieważ miał lekki uraz i nie chciano ryzykować. 32-latka zabrakło też w Rzeszowie, w którym Ishak był obecny, ale trener nie zabrał go do kadry meczowej. Jesienią nikt już nie pamiętał o przebytej boreliozie przez legendę Kolejorza, podstawowy napastnik dobrze czuł się na murawie zdobywając 10 goli i notując 3 asysty.

Mikael Ishak wygrał Lechową klasyfikację kanadyjską notując jesienią 7 meczów, w których nie zdobył gola. Szwed nie pokonał bramkarza Zagłębia Lubin, Pogoni Szczecin, Jagiellonii Białystok, Korony Kielce, Puszczy Niepołomice, Piasta Gliwice oraz Górnika Zabrze, ale w spotkaniach z Pogonią oraz Koroną zanotował asystę. Nasz snajper w rundzie jesiennej 2024 miał 2 serie 3 meczów ze zdobytym golem, w spotkaniu z Lechią Gdańsk ustrzelił choćby dublet. Dublet miałby jeszcze w konfrontacji z GKS-em Katowice, gdyby wykorzystał rzut karny. Jesienią król Ishak dobił do granicy 150 meczów rozegranych w niebiesko-białych barwach, a po pokonaniu bramkarza Motoru Lublin oraz GKS-u Katowice ma na rozkładzie wszystkich ekstraklasowiczów (Ishak strzelił gola wszystkim klubom, które od sezonu 2020/2021 występowały w Ekstraklasie).

Wiosna dla króla Mikaela Ishaka była jeszcze lepsza, była to rekordowa runda, której sam kapitan nigdy nie zapomni. Przede wszystkim prawonożny napastnik wszystkie mecze rozpoczynał w wyjściowej jedenastce nie mając przez cały czas żadnych problemów zdrowotnych. Mikael Ishak zdobył wiosną aż 11 goli, w całym sezonie ustrzelił 21 bramek, czyli zanotował więcej trafień niż w okresie 2021/2022 i jeszcze miał 5 asyst. Szwed swoje drugie mistrzowskie rozgrywki zakończył 3 spotkaniami bez gola, ale wcześniej miał serię 6 spotkań ze zdobytą bramką co było jego najlepszą passą w niebiesko-białych barwach.

Dziś Mikael Ishak może pochwalić się 2 tytułami Mistrza Polski, a także 73 ligowymi trafieniami w 132 spotkaniach i co najmniej jedną bramką wbitą wszystkim rywalom, którzy od sezonu 2020/2021 grali w Ekstraklasie. Czego w tej chwili brakuje kapitanowi Lecha Poznań? Otóż 32-letni snajper przez cały czas czeka na hat-tricka w niebiesko-białych barwach. Wciąż może zdobyć również Puchar czy Superpuchar Polski, a do tego kolejnymi golami umacniać się w historii Kolejorza, w której jest m.in. najlepszym zagranicznym strzelcem klubu goniącym w Lechowej klasyfikacji strzelców Piotra Reissa i Teodora Aniołę.

9. Mikael ISHAK
Mecze w lidze: 32
Mecze w PP: 0
Mecze ogółem: 32
Czas gry: 2738
Żółte kartki: 1
Gole: 21
Asysty: 5

Jesienią zmiennikiem króla Mikaela Ishaka był Filip Szymczak, który ledwo rozegrał 450 minut i to dzięki jednemu występowi przeciwko Resovii Rzeszów, w którym 23-latek skompromitował się jak cały zespół. Filip Szymczak stracił w Lechu kolejne pół roku, zanotował jeszcze większy regres, ten zawodnik nie miał już żadnych atutów aż zimą po okresie przygotowawczym w końcu odszedł z klubu. Wcześniej jesienią rezerwowy napastnik wystąpił w 16 meczach na 19 możliwych wychodząc w pierwszym składzie tylko 4 razy. „Szymi” grał od początku w meczach z Widzewem, Rakowem, ze Śląskiem i z Resovią, tylko raz zanotował pełne 90 minut i tylko raz w tych spotkaniach Lech wygrał. Było to w meczu ze Śląskiem, w którym Filip Szymczak zdobył gola na wagę triumfu 1:0. Strzelił też bramkę z rzutu karnego w zwycięskim spotkaniu z Jagiellonią Białystok i to byłoby na tyle. Prawonożny napastnik przydał się Kolejorzowi jedynie we wrześniu 2024.

17. Filip SZYMCZAK
Mecze w lidze: 15
Mecze w PP: 1
Mecze ogółem: 16
Czas gry: 451 (90 w PP)
Żółte kartki: 0
Gole: 2
Asysty: 0

Zimą Lech Poznań szukał zmiennika dla Mikaela Ishaka, penetrował rynek, w końcu znalazł mającego interesujące CV hiszpańskiego zawodnika Mario Gonzaleza. 29-latek wcześniej grał w Portugalii, ale został wypożyczony z Los Angeles FC bez opcji wykupu. Hiszpan gwałtownie zadebiutował i równie gwałtownie poszedł w odstawkę. Później zmagał się z urazami, w dodatku nie do końca pasował do stylu gry Nielsa Frederiksena i m.in. w żadnym spotkaniu nie biegał dłużej niż przez 20 minut. Prawonożny zawodnik dostał w sumie 6 szans, w tym czasie rozegrał 94 minuty, zdobył gola na wagę remisu w Katowicach i pozycji lidera, a na końcu w 92 minucie 34. kolejki zanotował kluczową interwencję wybijając piłkę gorszą nogą na rzut rożny. Mario Gonzalez dzięki wydarzeniom z 33 oraz 34. kolejki Ekstraklasy zapisał się w historii klubu stając się jednym z ulubieńców kibiców, którzy docenili to co zrobił Hiszpan na finiszu mistrzowskiego sezonu 2024/2025. Mario Gonzalez odszedł stąd jako zwycięzca, który pomimo raptem 94 minut zapisał się w historii Kolejorza.

77. Mario GONZALEZ
Mecze w lidze: 6
Mecze w PP: 0
Mecze ogółem: 6
Czas gry: 94
Żółte kartki: 0
Gole: 1
Asysty: 0

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Idź do oryginalnego materiału