Jeden gol w meczu Arsenal - Chelsea. Tak sobie poradził rywal Legii

11 godzin temu
Zdjęcie: screen: Viaplay


Chelsea to kolejny rywal Legii Warszawa w Lidze Konferencji. Zespół Enzo Mareski zagrał w derbach Londynu z Arsenalem, tuż przed marcową przerwą reprezentacyjną. o ile Goncalo Feio obserwował ten mecz, to z pewnością ma po nim sporo wniosków. O wszystkim przesądziła sytuacja z 20. minuty, gdzie w polu karnym Chelsea błysnął Mikel Merino.
To była 20. minuta derbów Londynu na Emirates Stadium. Arsenal miał rzut rożny. Martin Odegaard dośrodkował piłkę w pole karne. Tam najlepiej odnalazł się Mikel Merino, który uderzył piłkę tylną częścią głowy i w ten sposób zaskoczył Roberta Sancheza. W ten sposób Arsenal wyszedł na prowadzenie. Chelsea podchodziła do tego meczu ze sporym osłabieniem, ponieważ w składzie w zespole Enzo Mareski zabrakło Cole'a Palmera.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy piłkarz nie powinien się cieszyć po golu przeciwko byłej drużynie? Żelazny: To jest totalny absurd


Czytaj także:


Szczęsny ogłasza ws. swojej przyszłości w Barcelonie. Tak wygląda sytuacja


Derby Londynu były też bardzo istotne z perspektywy Legii Warszawa. Drużyna Goncalo Feio zagra z Chelsea w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Oba mecze odbędą się w połowie kwietnia. Starcie z Arsenalem było jednak ostatnim meczem dla Chelsea przed marcową przerwą reprezentacyjną.
Niedzielne Derby Londynu były prawdziwym, jak to określają Anglicy, "six-pointerem". Arsenal znajdował się na drugim miejscu z 55 punktami, a Chelsea miała sześć punktów mniej i zamykała czołową czwórkę.


Czytaj także:


Barcelona znalazła następcę Lewandowskiego. "Idealny" za 180 milionów


Chelsea przegrywa w derbach. Istotne wieści dla Legii przed dwumeczem
W samej pierwszej połowie padł tylko jeden gol, choć Chelsea mogła schodzić na przerwę z remisem. W 37. minucie Marc Cucurella uderzył z woleja w polu karnym Arsenalu. David Raya reagował niepewnie, bo piłka wymsknęła się z jego rąk i poleciała tuż obok lewego słupka bramki. Trzynaście minut wcześniej Chelsea mogła grać w osłabieniu, gdy Wesley Fofana nadepnął na Declana Rice'a. Sędzia jednak nie dał kartki Francuzowi.
Pod sam koniec pierwszej połowy Chelsea miała zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, ale to nie przyniosło skutku w postaci gola na 1:1. Arsenal wyglądał dużo lepiej i był pewniejszą drużyną. Sanchez nie był pewnym punktem w bramce Chelsea, zwłaszcza przez problemy z odpowiednim wyprowadzeniem piłki.


Zobacz też: Legenda wybrała hańbę. Decyzja zapadła. "Kłania się reżimowi Putina"
Po przerwie Sanchez dobrze zareagował na linii, broniąc strzał Merino. Później Hiszpan świetnie się zachował przy strzale Odegaarda we własnym polu karnym. Przez większość drugiej połowy Chelsea nie oddała celnego strzału na bramkę Arsenalu. Pierwszy z nich pojawił się w 85. minucie, gdy Cucurella uderzył piłkę głową w polu karnym rywala. Piłka jednak leciała prosto w Rayę.
"The Guardian" pisał o Chelsea jak o drużynie, która wygląda na zadowoloną z remisu... choć w tym meczu przegrywa. Arsenal był o krok przed swoim przeciwnikiem, wyraźnie kontrolował przebieg meczu i nie dopuszczał Chelsea do zbyt wielu sytuacji. Arsenal wygrał derby 1:0.
Przed pierwszym starciem z Legią, a już po marcowej przerwie reprezentacyjnej, Chelsea zagra jeszcze z Tottenhamem (03.04) i Brentfordem (06.04). Z kolei między dwumeczem z Legią zespół Mareski zagra u siebie z Ipswich Town (13.04).
Idź do oryginalnego materiału