Jarosław Królewski zabrał głos po kompromitacji Wisły Kraków w PP

1 godzina temu
Wisła Kraków nie dołączyła do grona ćwierćfinalistów Pucharu Polski. Zespół Mariusza Jopa przegrał 1:4 z trzecioligowym Zawiszą Bydgoszcz. Ten wynik należy uznać za kompromitację aktualnego lidera I ligi. "Można oszczędzić sobie zbędnych komentarzy - co nie oznacza, iż nie dostrzegam rzeczy pozornie niewidocznych" - napisał Jarosław Królewski, prezes Wisły na portalu X.
Wisła Kraków odpadła z Pucharu Polski na etapie 1/8 finału. Lepsza od drużyny Mariusza Jopa okazała się Zawisza Bydgoszcz, a więc zespół z III ligi. Wisła przegrała aż 1:4, a jedynego gola dla lidera I ligi strzelił Ardit Nikaj. "Zawisza robi dziś Wiśle Kraków to, co zwykle w tym sezonie Wisła Kraków robiła swoim przeciwnikom" - pisali eksperci w mediach społecznościowych. W ten sposób Wisła nie powalczy o wygranie Pucharu Polski jak w pamiętnym sezonie 23/24.

REKLAMA







Zobacz wideo Młodzi piłkarze zdobywają Wisłę. "Nie dzieje się to bez przyczyny"





Tak Królewski zareagował po kompromitacji Wisły. "Dla tych, którzy wyleją pomyje"
Po zakończeniu spotkania Jarosław Królewski opublikował długi wpis na portalu X. W nim prezes Wisły m.in. pogratulował Zawiszy awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski.
"Dla tych, którzy dziś wyleją pomyje na drużynę Wisły Kraków i sztab trenerski: Wisła Kraków to ludzie, w których wierzę każdego dnia. Będę ich wspierał na dobre i na złe, niezależnie od trudnych momentów. Można więc oszczędzić sobie zbędnych komentarzy - co nie oznacza, iż nie dostrzegam rzeczy pozornie niewidocznych. Za kilka dni kolejny mecz. Który po prostu należy wygrać" - pisze Królewski.








"Dziś moje wyrazy szacunku płyną do Bydgoszczy. Nauczymy się przegrywać w pojedynkach, w których na przegraną po prostu zasłużyliśmy. Możemy różnić się w wielu kwestiach, ale takie momenty zawsze niosą ze sobą pewną nostalgię i przesłanie. Wielki szacunek dla kibiców obu drużyn (wiem, iż nie pałamy do siebie szczególną sympatią), którzy licznie stawili się na stadionie. Dystans między profesjonalną piłką a tym, co widzicie na co dzień, wcale nie jest tak duży, jak może się wydawać. Udowodnione jest to naukowo od wielu lat" - dodaje prezes Wisły.
W ten sposób Wisła może się skupić już tylko na ligowej rywalizacji. Tam Wisła jest liderem z 42 punktami po 18 meczach i ma dziesięć punktów przewagi nad drugą Pogonią Grodzisk Mazowiecki. W niedzielę Wisła zagra na wyjeździe z ŁKS-em i to będzie jej ostatnie spotkanie w tym roku.



Zobacz też: Kibice Zawiszy uderzyli w Ziobrę. I nagle taki wpis Bońka. "Mądre"
Takie jest prawdopodobieństwo awansu Wisły do Ekstraklasy. "Jest konsekwencja"
Wisła jest na dobrej drodze do tego, by awansować do Ekstraklasy i wrócić na najwyższy poziom rozgrywkowy po trzech latach przerwy. Jak do tego podchodzi Jarosław Królewski?
- Na tę chwilę w moich wyliczeniach prawdopodobieństwo awansu wynosi powyżej 90 proc. Podchodzę do tego z dużą pokorą, bo znam trochę tę ligę. Ona jest bardzo irracjonalna i trzeba być ostrożnym. Jesteśmy blisko tego, żeby myśleć o tym awansie. A to, co jest moim zdaniem kluczowe, to to, iż my po prostu gramy dobrze! To nie są punkty, które są zbierane w sposób przypadkowy, jest tam konsekwencja - opowiadał prezes Wisły w wywiadzie z Kacprem Sosnowskim ze Sport.pl.
Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału