Jan Urban odniósł się do ostatniego meczu Polski z Maltą w eliminacjach mistrzostw świata. Selekcjoner podzielił się refleksją na temat żółtej kartki, którą otrzymał Nicola Zalewski, przez co nie wystąpi w spotkaniu barażowym z Albanią.
Zalewski był jednym z trzech – obok Piotra Zielińskiego i Jana Ziółkowskiego – piłkarzy, którzy mieli świadomość, iż napomnienie w meczu z Maltą będzie oznaczać absencję w półfinale baraży. Gracz Atalanty nie ustrzegł się jednak żółtej kartki – w 17. minucie meczu sfaulował w środku pola Teddy’ego Teumę.
Jan Urban o wystawieniu Zalewskiego na Maltę: To był mój błąd
Bezpośrednio po spotkaniu Jan Urban tłumaczył, iż instruował zawodnika, by nie grał zbyt ostro. Po czasie doszedł jednak do wniosku, iż on również ponosi odpowiedzialność za tę sytuacje.
– Tak naprawdę to był mój błąd. On miał nie grać w tym meczu. Byłem przekonany, iż nie dostanie kartki, z drugiej strony chodziło mi po głowie, iż nie gra za dużo i będzie mu łatwiej, również w klubie, jeżeli złapie rytm meczowy. To nie był mecz nie wiadomo o co, gdybyśmy chcieli uniknąć tej kartki, nie grałby. Po czasie, być może tak miałem właśnie zrobić – stwierdził selekcjoner w rozmowie z Foot Truckiem.
Zapewnił jednocześnie, iż nie udzielił piłkarzowi reprymendy.
– Na pewno nie chciał dostać kartki. To on będzie cierpiał najbardziej. W takim przypadku nie ma sensu dolewać oliwy do ognia, gdy wiesz, iż on już cierpi, bo zdał sobie z tego sprawę – wyjaśnił Jan Urban.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:
- Urban o Lewandowskim: Od razu wyczułem, iż chce wrócić
- Wiadomo już, gdzie Polska zagra w barażach. PZPN potwierdził
- PZPN ukarany za mecz z Holandią. Mogło być gorzej
Fot. Newspix

48 minut temu













