
Jan Ciepłowski prawdopodobnie nie zamierza chować głowy w piach po swojej ostatniej walce. Zawodnik z Łodzi zamieścił wpis na swoim Instagramowym profilu, krótko, ale treściwie określił, co będzie się działo w jego najbliższej zawodowej przyszłości.
Ciepłowski powróci jeszcze w tym roku?
„Jasiu” w poprzednim tygodniu przegrał z Deanem Garnettem na gali PFL Europe 3. Stawką pojedynku z Anglikiem był finał zmagań PFL w wadze koguciej o 100 tys. dolarów. Po obiecującym początku starcia, to bardziej doświadczony zawodnik z Wysp Brytyjskich przejął stery walki, zaprzęgając do działań swoje umiejętności zapaśniczo-parterowe. Ostatecznie w trzeciej rundzie poddał Polaka gilotyną i tym samym awansował do finału turnieju.
Ciepłowski to zawodnik pewny siebie, młody, który z takiej porażki prawdopodobnie wyciągnie wiele wniosków, które zaowocują w przyszłości. 26-letni fighter opublikował wpis na Instagramie, z którego można wyciągnąć wnioski i odczytać nastawienie byłego zawodnika FEN na przyszłość.
„Nadchodzę… Czekajcie uważnie. Cel jest jeden.” – napisał młody Polak.
ZOBACZ TAKŻE: Wiktoria Czyżewska ma dość gadania – zaprasza Laurę Grzyb do walki!
Warto przypomnieć, iż dla Jana była to pierwsza porażka w zawodowej karierze. We wcześniejszym etapie zmagań turniejowych w PFL Europe pokonał Juliena Pierre Lopeza przez nokaut w pierwszej rundzie ich walki. Jan swojej karierze walczył już dla FEN czy CGC, a aktualnie jego bilans w zawodowych startach to 9-1.
Dean Garnett w finale natomiast zmierzy się z Barisem Adiguzelem. Odbędzie się on 13 grudnia w Lyonie, gdzie zobaczymy również walki o prawowite tytuły PFL w wadze ciężkiej i piórkowej pań i finał turnieju PFL Europe w wadze lekkiej.