Jan Ciepłowski przegrał z Deanem Garnettem przez poddanie w półfinale turnieju dywizji koguciej, który odbył się na gali PFL w Nantes.
Jan Ziółkowski i Dean Garnett zmierzyli się w półfinałowej walce europejskiego turnieju PFL w dywizji koguciej na gali w Nantes. Starcie zostało zakontraktowane na trzy rundy. Polak był niepokonany natomiast Anglik dysponował większym doświadczeniem.
Jan Ciepłowski miał lekką przewagę warunków fizycznych nad rywalem jednak nie była ona na tyle znacząca by mogła w jakikolwiek sposób wpłynąć na przebieg pojedynku w klatce. O wyniku walki Ciepłowski vs Garnett miały zadecydować po prostu umiejętności sportowe.
Jan Ciepłowski rozpoczął od kopnięcie na tułów rywala. Bardzo spokojny początek ze strony Deana Garnetta. Jasiu trafia prostymi i jest szybszy od przeciwnika. Anglik wygląda tak jakby starał się czekać na wyprowadzenie jednego dewastującego uderzenia. Obrotowy backfist Ciepłowskiego jednak Garnett idealnie wchodzi w tempo i przenosi walkę na matę. Jan wyprowadza uderzenia łokciami w parterze i ucieka do stójki. Dobra akcja prawy-lewy w wykonaniu Polaka i solidne niskie kopnięcia. Niestety kolejne udane sprowadzenie w wykonaniu Garnetta. Jan Ciepłowski podjął próbę wpięcia gilotyny. Po chwili jednak z tego zrezygnował i zaczął kręcić się z dołu, aby wrócić do stójki lub przesweepować. Garnett pracuje zapaśniczo, trafia kolanem w parterze. Anglik przechodzi pozycję i trafia kilkoma ciosami w końcówce rundy.
Wymiana kopnięć na otwarcie drugiej odsłony. Celne ciosy w stójce w wykonaniu obu zawodników. Garnett bardzo nisko schodzi w nogi i niestety przenosi walkę na matę. Jan Ciepłowski próbuje wpiąć odwrotny trójkąt. Niestety nic z tego nie wychodzi. Trudna pozycja Polaka, który jest kontrolowany z góry przez Anglika. Jasiu zdołał wrócić na moment do stójki jednak Garnett wyciął go pod siatką i rzucił ponownie na matę. Jan Ciepłowski odwraca sytuację w parterze i teraz to on próbuje wpiąć duszenie zza pleców. Garnett przetrwał i wykręcił się tak, iż teraz to on mógł atakować z góry pod koniec drugiej rundy.
Dwa dobre kopnięcia na korpus ze strony Ciepłowskiego. Niestety podczas kotłów zapaśniczych Dean Garnett sprytnie wskoczył do gilotyny i wpiął ciasne duszenie. Jan Ciepłowski odklepał mocno zapiętą gilotynę Anglika.