20 lat temu polscy kibice żyli tematem przyjazdu do Polski i gry w Podhalu Nowy Targ – Krzysztofa Oliwy. Choć skończyło się na rozegraniu praktycznie jednej tercji z małym haczykiem, 12 minutach karnych i kontuzji, to trzeba przyznać, iż temat ten przez jakiś czas nie schodził z czołówek choćby tych mediów, które hokejem na co dzień nie zajmowały się zbyt ochoczo.