Jako reporter piłkarski ważne jest, aby zachować spokój w loży prasowej. W niepisanych zasadach angielskiego dziennikarstwa piłkarskiego jedyną akceptowalną reakcją na wydarzenia na boisku jest ciche pisanie na klawiaturze lub robienie notatek w notatniku. Nie trzeba dodawać, iż głośny hałas jest surowo zabroniony.
Ale zdarzają się przypadki, gdy wybuchają mimowolne reakcje. Może się to zdarzyć w przypadku gola w końcówce lub oszałamiającego uderzenia, które pojawia się znikąd. W bardzo rzadkich przypadkach może się to zdarzyć choćby wtedy, gdy bramkarz obroni bramkę.
Pamiętam dwie sytuacje, kiedy byłem oszołomiony obroną bramkarza, którego właśnie oglądałem, i obie wydarzyły się w ciągu ostatnich dwóch tygodni: David Raya kontra Aston Villa i David Raya kontra Atalanta. Nie pamiętam, żebym widział lepszą obronę niż ta, którą Raya wykonał tutaj w Bergamo w czwartkowy wieczór, kiedy rzucił się w lewo po tym, jak doskoczył w prawo, blokując rzut karny wykonany przez Retegui.
Porównania
Oczywistym punktem wyjścia jest obrona Rayi, która zadziałała już w tym sezonie, przeciwko Aston Villi w Premier League. Przy tej okazji Raya poderwał się na nogi po strzale, który trafił w słupek, a następnie wstał ponownie, odcinając główkę Olliego Watkinsa (patrz poniżej). To było podobne, ale być może lepsze, biorąc pod uwagę fakt, iż Raya musiała całkowicie się obrócić, aby tym razem obronić.