Jagiellonia ma kolejny gigantyczny talent? Ależ fenomenalny gol!

3 godzin temu
Kibice i eksperci zachwycają się w tym sezonie talentem Oskara Pietuszewskiego z Jagiellonii Białystok, jednak coraz więcej wskazuje na to, iż stolica Podlasia ogólnie staje się coraz ciekawszą kuźnią talentów. Głośno zaczyna się robić o kolejnej wielkiej nadziei białostoczan, a mianowicie o Zacharym Zalewskim. Urodzony w USA skrzydłowy z rocznika 2009 popisał się kapitalnym golem w zespole rezerw.
Choć w ostatnich latach akademia Jagiellonii Białystok nie była pierwszą, która przychodziła do głowy, gdy była mowa o tych najlepszych, na Podlasiu dostarczają powoli argumentów, by to zmienić. Piłkarska Polska zdążyła się już zachwycić w tym sezonie Oskarem Pietuszewskim, który wyrósł na największą polską nadzieję na pozycji skrzydłowego. Niektórzy domagali się go już w seniorskiej reprezentacji, ale jak dotąd Jan Urban jeszcze podchodzi do tego zachowawczo, a Pietuszewski może sobie masakrować rywali w kadrze do lat 21 (cztery gole i dwie asysty w czterech meczach).

REKLAMA







Zobacz wideo Cezary Kucharski o Robercie Lewandowskim: Do końca życia będę z nim walczył. W Wigilę się nie spotkamy



Urodzony w USA, kiedyś może przynieść dumę Polsce
Jednak niewykluczone, iż niedługo białostoczanom objawi się kolejny olbrzymi talent na pozycji skrzydłowego. To Zachary Zalewski, który urodził się w USA, a do Jagiellonii przyszedł latem z Columbus Crew. Maciej Chorążyk, szef skautingu zagranicznego PZPN, w październiku w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet wprost nazwał go kozakiem i choć przed nim długa droga, to jego gol z ostatniego meczu rezerw Jagiellonii sygnalizuje, iż talent faktycznie jest w nim ogromny.


Młody talent błysnął w III lidze. Co za gol!
Jagiellonia II Białystok zagrała w sobotę 8 listopada u siebie z GKS-em Bełchatów. Przez zdecydowaną większość meczu zanosiło się na bezbramkowy remis, aż w końcu w 90. minucie sprawy w swoje ręce wziął Zalewski. Urodzony w 2009 roku skrzydłowy opanował piłkę tuż przed narożnikiem pola karnego i idealnym, podkręconym strzałem z lewej nogi prosto w okienko pokonał bramkarza, dając tym samym swojej drużynie zwycięstwo, które odsunęło ją na trzy oczka od strefy spadkowej grupy I w III lidze.








W mediach społecznościowych już pojawiły się głosy sugerujące trenerowi Adrianowi Siemieńcowi szansę dla Zalewskiego w pierwszym zespole kosztem choćby zawodzących Louki Pripa czy Alejandro Cantero. Oczywiście mowa o zawodniku, który podczas Euro 2008 dopiero szykował się do przyjścia na świat (urodził się 3 stycznia 2009 roku), ale jeżeli dalej będzie się rozwijał oraz strzelał gole (tym bardziej tak piękne), gwałtownie może doczekać się swoich minut w Ekstraklasie.
Idź do oryginalnego materiału