Jagiellonia Białystok w poniedziałek sensacyjnie przegrała na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin 1:3 w meczu 29. kolejki Ekstraklasy i na pięć kolejek przed końcem traci cztery punkty już nie tylko do prowadzącego Rakowa Częstochowa, ale też drugiego Lecha Poznań, co sprawia, iż obrona tytułu mistrza Polski stała się dla zespołu Adriana Siemieńca zdecydowanie bardziej skomplikowana. Mecz z "Miedziowymi" rozstrzygnął się w końcówce drugiej połowy, gdy po mistrzach Polski zdecydowanie było widać trudy czwartkowego meczu Ligi Konferencji z Realem Betis (1:1), co w kontratakach bezlitośnie wykorzystali piłkarze Leszka Ojrzyńskiego.
REKLAMA
Zobacz wideo Szczęsny czy ter Stegen? Kibice Barcelony podzieleni? "Zdecydowanie to on powinien być numerem 1"
Dodatkowo przez całą drugą część spotkania Jagiellonia musiała sobie radzić bez lidera defensywy Mateusza Skrzypczaka. Choć wydawało się, iż w przerwie zmiany będzie potrzebował Darko Czurlinow, który pierwszą połowę kończył z dużą opuchlizną na stopie po faulu Jakuba Kolana, to jednak Macedończyk pozostał na boisku, a tuż po zmianie stron konieczność zmiany niespodziewanie zasygnalizował Mateusz Skrzypczak.
25-letni obrońca w pierwszej połowie bardzo boleśnie zderzył się z kolegą z zespołu - Jarosławem Kubickim. Oberwał w tym zderzeniu w głowę oraz brzuch i choć dograł pierwszą część meczu do końca, to po przerwie gorzej się poczuł i został zmieniony.
Brak Skrzypczaka był mocno widoczny w drugiej połowie, która z remisu 1:1 skończyła się wygraną Zagłębia 3:1. Między innymi dlatego, iż jako półprawy stoper po raz pierwszy w Jagiellonii musiał grać lewonożny Enzo Ebosse, a z konieczności obok niego trener Adrian Siemieniec przestawił lewego obrońcę Joao Moutinho, którego na lewej flance zastąpił Cezary Polak. Dodatkowo sił zaczęło brakować prawemu obrońcy Norbertowi Wojtuszkowi, który po 70. minucie nie nadążał za Tomaszem Pieńką.
Trener Siemieniec musiał w tym spotkaniu kombinować z linią obrony, jako iż zawieszony za żółte kartki był Dusan Stojinović, a Adrian Dieguez dopiero ostatnio wrócił do treningów po poważnej kontuzji kolana i na razie nie jest gotowy do gry. Dodatkowo z powodu urazów poza zespołem byli także Michal Sacek i Leon Flach.
Siemieniec może odetchnąć z ulgą. Dobre wieści ws. obrońcy reprezentacji Polski
Na szczęście, jak dowiedziało się wieczorem Sport.pl, sztab szkoleniowy Jagiellonii Białystok otrzymał dobre wiadomości w sprawie Mateusza Skrzypczaka. Powoływany do reprezentacji Polski zawodnik po meczu był w szpitalu na badaniach, ale te nie wykazały niczego niepokojącego. Sam piłkarz też czuł się wieczorem zdecydowanie lepiej i wszystko wskazuje na to, iż będzie mógł normalnie trenować i być do dyspozycji w kontekście niedzielnego meczu Jagiellonii z Koroną Kielce.
Adrian Siemieniec będzie miał w linii obrony zdecydowanie większe pole manewru, bo po pauzie za kartki wróci także wspomniany Stojinović.