Jadczak wskazał, kto powinien zostać prezesem PZPN. "Idealny"

3 godzin temu
- To będą zmarnowane cztery lata. Tak, jak te poprzednie - opisał drugą kadencję Cezarego Kuleszy Szymon Jadczak. W rozmowie z Pawłem Paczulem na kanale Weszło, dziennikarz zdradził też, kto jego zdaniem najbardziej nadawałby się na prezesa PZPN. - Widziałbym jednego kandydata, ale jak on sam ostatnio powiedział, jest niewybieralny - powiedział Jadczak. O kim mówił?
30 czerwca podczas obrad Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów Związku Piłki Nożnej w Warszawie, Cezary Kulesza został oficjalnie wybrany na drugą kadencję jako prezes polskiej federacji. 63-latek nie miał choćby kontrkandydata, a opozycja chwilę później mogła pluć sobie w brodę, iż adekwatnie oddała walkowerem walkę o najważniejszy stołek w polskim futbolu. Okazało się bowiem, iż podczas wyborów wiceprezesów obóz Kuleszy przegrał z kretesem.


REKLAMA


Zobacz wideo Zbudował skocznię w ogrodzie, teraz organizuje tam konkursy. Jak wyglądają skoki amatorów?


Jadczak wskazał swojego kandydata marzeń. "Jest mądrzejszy niż 99% tego towarzystwa"
- To będą zmarnowane cztery lata. Tak, jak te poprzednie - nie miał wątpliwości Szymon Jadczak, który na kanale Weszło został też zapytany o to, kto byłby najlepszym prezesem PZPN.
- Widziałbym jednego kandydata, ale jak on sam ostatnio powiedział, jest niewybieralny. Moje marzenie to Jacek Bednarz. To gość, który byłby idealnym kandydatem na prezesa PZPN. Poznałem go, pisząc książkę o Wiśle Kraków. Wcześniej tylko o nim czytałem i słyszałem z opowieści - powiedział dziennikarz.


Jadczak miał na myśli swoją głośną publikację "Wisła w ogniu. Jak bandyci ukradli Wisłę Kraków", którą wydał w 2019 roku. Opisał w niej metodę przejęcia krakowskiego klubu przez grupę "Wisła Sharks", dowodzoną przez Pawła M., pseudonim "Misiek". Bednarz był w tej opowieści o tyle istotną postacią, iż w latach 2013-2014 pełnił obowiązki prezesa klubu. Wisłę opuścił w niesławie, po wywołaniu konfliktu z kibicami, w tym wspomnianą grupą "Sharks", której wpływ chciał znacznie ograniczyć. Kolejne lata działalności Wisły pokazały, iż Bednarz miał sporo racji w swoim postępowaniu.


Kim jest Jacek Bednarz?
- Ostatnio [Bednarz] był na wywiadzie u Tomka Ćwiąkały. To mądry, szczery gość, który nie boi się mówić tego, co myśli. To niestety jest jego największym przekleństwem, bo jest mądrzejszy niż 99% tego towarzystwa i mówi tym ludziom to, czego oni nie chcą usłyszeć. Dlatego nigdy nie zostanie prezesem czegokolwiek, a na pewno nie PZPN-u. A z pozostałych ludzi, myślę, iż nie ma znaczenia, kto objąłby funkcję prezesa PZPN - zakończył Jadczak.


Jacek Bednarz to znana osobowość w świecie futbolu. Jako piłkarz grał w AKS-ie Chorzów, a następnie w Ruchu, Legii Warszawa i Pogoni Szczecin. Po zakończeniu kariery został przy piłce, gdzie pracował jako ekspert telewizyjny, agent piłkarski czy działacz. Poza wspomnianym epizodem w Wiśle był też dyrektorem sportowym Piasta Gliwice i prezesem Elany Toruń.
- Chciałbym popracować w klubie. Praca w klubie jest trudna, ale polega na zajmowaniu się wszystkim. Dyrektor sportowy zajmuje się prawie wszystkim, ale jest to dużo fajniejsza praca od bycia prezesem, bo nie ma na głowie całego klubu, razem ze sprzątaczkami, obsługą stadionu czy wynajęciem ochrony. Ale jest w tej pracy dużo rzeczy, o których trzeba pomyśleć i je zorganizować. To trochę życie cudzym życiem przez całą dobę, za czym trochę tęsknię - mówił Bednarz w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.
Idź do oryginalnego materiału