Jackiewicz szczerze o treningach i jedzeniu za kratami! „Nie ma czegoś takiego jak…” [WIDEO]

6 miesięcy temu

Rafał Jackiewicz przy okazji ostatniej rozmowy z fansportu.pl odpowiedział na pytania kibiców. Dwa z nich dotyczyły pobytu za kratami.

Pięściarz już w ten weekend powróci do klatki i podczas gali Prime Show MMA 6 stanie do walki z Grzegorzem Szulakowskim. Przed nadchodzącym wydarzeniem udzielił wywiadu, w którym między innymi opowiedział szaloną historię z lat 90-tych, wytłumaczył się ze słabej formy w ostatnim czasie, czy też opowiedział o treningach w więzieniu.

Sprawdź kurs w Superbet

3 754 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.
Kod promocyjny FANSPORTU
Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

Przyznał, iż możliwości są bardzo ograniczone i podczas odbywania karty mógł wykonywać jedynie kilka ćwiczeń, aby podtrzymać swoją formę:

– Pompki, przysiady, brzuszki, walka z cieniem i bieganie. Spacerniak godzinę dziennie najpierw 12 metrów, później 15 i 30. Dopiero na półotwartym miałem 100 metrów. Tak nic więcej nie zrobisz. Chłopaki sobie robili ćwiczenia zgrzewkami z wodą. Nic więcej nie zrobisz, nie ma jak.

Padło także pytanie o najlepsze i najgorsze jedzenie w więzieniu. Roześmiany Jackowski natychmiast wyjaśnił, iż w zakładach karnych nie ma czegoś takiego jak „najlepszy” posiłek:

– Nie ma czegoś takiego jak najlepsze danie! Nie ma czegoś takiego w więzieniu. Najgorsza była tresowana kaszanka. Przynosili ją, a ona stała i tańczyła.

Idź do oryginalnego materiału