Iwo Baraniewski w fenomenalnym stylu zdobył kontrakt z organizacją UFC. Po wygranej w Dana White’s Contender Series Polak spotkał się z dziennikarzami.
Baraniewski to kolejny biało-czerwony, który dołączył w ostatnich tygodniach do największej federacji MMA na świecie. Iwo, podobnie jak wcześniej Cezary Oleksiejczuk, nie potrzebował wiele czasu w znokautowanie swojego oponenta. Polak był skazywany na porażkę, a Mahamed Aly miał sporą przewagę warunków fizycznych.
Na nic się to jednak zdało, gdy Baraniewski sięgnął go prawą pięścią. Perfekcyjna kontra na lewy prosty Brazylijczyka zakończyła pojedynek po zaledwie 20 sekundach.
He put the power on full display
Iwo Baraniewski wasted no time getting the finish tonight! #DWCS
pic.twitter.com/tQN4ssi25h
Iwo Baraniewski po zdobyciu kontraktu z UFC
Pod wielkim wrażeniem Iwa był Dana White, który krótko podsumował występ reprezentanta klubu Aligatores:
– Iwo, powiem ci tylko tyle. 6-0, sześć skończeń w pierwszej rundzie, niesamowity występ. Zapraszam do siebie – powiedział sternik UFC, zapraszając Polaka po odbiór kontraktu.
Chwilę później Baraniewski udzielił krótkiego wywiadu Laurze Sanko. Podziękował wszystkim polskim kibicom, którzy wstali w środku nocy, by zobaczyć jego występ:
– Moje marzenie się spełniło. Jestem bardzo szczęśliwy i dumny, iż reprezentuję Polskę i iż wchodzę do UFC, aby walczyć w kategorii półciężkiej. Dziękuję bardzo wszystkim, którzy wstali w nocy i oglądali moją walkę.
Iwo Baraniewski stawił się też na konferencji prasowej, gdzie nakreślił plany na najbliższą przyszłość. Z jego ust nie padło żadne wyzwanie, ale Polak dał znać, iż wypatruje już oferty debiutu:
– Na razie zostaję w USA. Przyjechałem do Kalifornii z moją dziewczyną. Chcemy nieco pozwiedzać. Będę miał kilka dni przerwy i odpoczynku. Po moich krótkich wakacjach będę gotów, aby wrócić do treningów i będę czekał na walkę – powiedział dziennikarzom.