Iordanescu ostrzega Legię. Powiedział wprost: "Może się rozstańmy?"

4 dni temu
Legia Warszawa jako ostatni polski klub wywalczyła awans do fazy grupowej Ligi Konferencji, ale styl tego sukcesu pozostawiał wiele do życzenia. Po spotkaniu głos zabrał Edward Iordanescu, który nie ukrywał swojej frustracji tym, jak w tej chwili wygląda kształtowanie się jej kadry. - Przez dwa i pół miesiąca nigdy nie narzekałem, ale są rzeczy, z których nie jestem zadowolony - powiedział trener stołecznej drużyny.
Legia na wyjeździe wygrała z Hibernianem 2:1 dlatego wydawało się, iż u siebie spokojnie domknie kwestię awansu. Tymczasem, chociaż jako pierwsza strzeliła bramkę, to w drugiej połowie straciła aż trzy, musiała więc drżeć o wynik. Gola na wagę dogrywki w 93 minucie wywalczył Juergen Elitim. W dodatkowym czasie gry bramkę zapewniającą awans zdobył Mileta Rajović.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem


- Zmieniałem struktury, taktykę, napastników. Nigdy wcześniej tego nie robiłem, ale musiałem reagować na to, jak grała drużyna. Prowadziliśmy do przerwy, ale awans wywalczyli dla nas kibice, to oni wprowadzili zespół do fazy ligowej. Trzeba gratulować piłkarzom, w tym Rajoviciowi, ale to fani uratowali wieczór - stwierdził Iordanescu.
Rumun uderzył we władze Legii. "Nie wierzę, iż w tym klubie jest ktoś lepszy ode mnie"
Iordanescu zasugerował, iż awans w tak złym stylu jest pokłosiem polityki transferowej prowadzonej przez klub. Tylko w tym okienku z drużyny odeszli Maxi Oyedele, Ryoya Morishita czy Marc Gual. Prawdopodobnie za chwilę dokona tego także Jan Ziółkowski, będący już po słowie z AS Romą.


Iordanescu:- Piłkarze najpierw powinni dać z siebie wszystko i odejść po trzech-czterech sezonach. Nie możemy być oknem dla wszystkich. Podczas przygotowań nie wiedziałem, czy poszczególni piłkarze odejdą, czy nie, tak Jan Ziółkowski pewnie odejdzie. Wskażcie mi jednego trenera, który ucieszy się, iż piłkarz odchodzi. Gdy tu przyszedłem, obiecano mi pewne rzeczy, ludzie pracują, ale gdyby szybciej się to działo, byłoby łatwiej.
Trener Legii apelował przy tym o kolejne wzmocnienia, między wierszami uderzając w główne władze klubu: – Przez dwa i pół miesiąca nigdy nie narzekałem, ale są rzeczy, z których nie jestem zadowolony. Mam wsparcie, mam na myśli dwóch panów byłych piłkarzy [mowa o Michale Żewłakowie i Fredim Bobiciu - dop. red], oni znają moje oczekiwania i wiedzą, czego chcę. Musimy zamknąć okno we adekwatny sposób. Mam nadzieję, iż w najbliższych dniach będą dwa-trzy transfery.


Iordanescu uważa przy tym, posiada największą wiedzę na temat futbolu w Legii, jednak wymaga bycia wysłuchanym przez władze klubu: - Dopóki będę pracował w Legii, zawsze będę mówił prawdę. Nie wierzę, iż jeżeli chodzi o wiedzę, jest w tym klubie ktoś lepszy ode mnie i gdy przyjdzie dzień, iż nie będę słuchany, to powiem, iż może się rozstańmy.
Na zakończenie Rumun stwierdził, iż jego pozostanie w klubie, będzie zależało od wywalczenia mistrzostwa Polski: - jeżeli nie będzie tytułu, to na pewno rozważę moją przyszłość.


Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału